powódź(strona 2/94)

Mieszkańcy regionów zalewanych przez wodę z pękniętej tamy na Uralu są oburzeni słowami szefa ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych. Polityk stwierdził, że "ewakuację ogłoszono tydzień temu", ale "ludzie nie podjęli decyzji, bo myśleli, że to jakiś żart". Co istotne, trzy dni przed tragedią burmistrz Orska Wasilij Kozupitsa zapewniał, że "nie ma żadnego zagrożenia".

Sytuacja powodziowa w Orsku rozwija się według "najgorszego scenariusza" - poinformowały rosyjskie agencje. W niedzielę w obwodzie orenburskim na polecenie Putina przebywał szef rosyjskiego resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych Aleksandr Kurenkow.

Burmistrz rosyjskiego miasta Orenburg powiedział, że sytuacja po przerwaniu tamy jest krytyczna. Wyjaśnił, że "poziom wody podniesie się jeszcze w nadchodzących dniach". Władze wprowadziły plan "tajfun", stosowany w sytuacjach awaryjnych. Na miejsce ściągnięto ponad 2 tys. policjantów i 560 pojazdów specjalnych.

Pękła tama na rzece Ural w rosyjskim mieście Orsk, w pobliżu granicy z Kazachstanem. Po ostatnich roztopach w całym obwodzie orenburskim zalanych zostało ponad 2,5 tys. domów - podały w sobotę władze regionu.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed wezbraniem wody w rzekach. Alerty obowiązują na większości terytorium kraju, przede wszystkim w północnej, południowo-zachodniej i północno-wschodniej części.

Rośnie stan wody na Sole w Oświęcimiu. Prezydent miasta ogłosił we wtorek pogotowie przeciwpowodziowe.

"Niech ktoś do nas przyjedzie, pomoże. Trzeba wysadzić zator na Bugu, inaczej wszystko nas zaleje" - błagają mieszkańcy Drogoszewa pod Wyszkowem. Cała wieś dosłownie pływa. Woda przedostała się na podwórka i do piwnic domów. Niektórzy nie mają ogrzewania i prądu.

Wysoki poziom wody na Bugu spowodowany roztopami i spiętrzającą się krą spowodował częściowe zalanie Wyszkowa i okolic. "Wojsko rusza z pomocą dla mieszkańców" - przekazał we wtorek wieczorem minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Poziom wód Wisły przekracza stany ostrzegawcze. W siedmiu gminach zdecydowano o wprowadzeniu pogotowia przeciwpowodziowego. Mieszkańcy są informowani o zagrożeniu. Trwa przegląd i uzupełnianie sprzętu.

Orkan Henk przyniósł ze sobą ulewne deszcze, które doprowadziły do podtopień setki domów w Wielkiej Brytanii. W wielu miejscach obowiązują alarmy powodziowe, są także utrudnienia w komunikacji - informuje w piątek rano BBC.

Dramatyczna sytuacja powodziowa w Niemczech trwa. W wielu miejscach wały nie wytrzymują naporu wód, a zagrożenie wcale nie ustępuje. Meteorolodzy ostrzegają o kolejnych, intensywnych opadach deszczu.

Gigantyczne fale pustoszą wybrzeże Kalifornii w Stanach Zjednoczonych, powodując powodzie i warunki zagrażające życiu. W mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym widać, jak ludzie uciekają w popłochu przed nadciągającym żywiołem.

"Nie można polegać na kanclerzu Niemiec" - grzmią media zza Odry. Dziennik "Bild" donosi, że poszkodowani w powodzi mieszkańcy północy, mimo obietnic, wciąż nie doczekali się pomocy od państwa i nie wiadomo, czy w ogóle ją otrzymają.

Armia izraelska (IDF) rozpoczęła pompowanie wody morskiej do podziemnych tuneli Hamasu w Gazie - podaje "Wall Street Journal" za źródłami wojskowymi USA. Skutki powodzi mogą być opłakane.

Najwyższy, trzeci stopień alarmu hydrologicznego obowiązuje od godz. 9.35 dla zlewni Ślęzy na południe od Wrocławia. Obejmuje fragment górnej rzeki do Borowa w powiecie strzelińskim.

Oczekiwane ocieplenie, które czescy meteorolodzy przewidują na przyszły tydzień, może spowodować gwałtowne topnienie śniegu, a w konsekwencji wzrost poziomu wody. Nasi sąsiedzi już oczekują w przyszłym tygodniu zagrożenia powodziowego.

Rekordowe opady deszczu, które przyszły wraz z burzą Ciaran nawiedzającą obecnie Europę, w tym również Włochy, spowodowały powodzie na rozległym obszarze Toskanii. Zginęło co najmniej 6 osób, kilka osób jest poszukiwanych.

Gwałtowna burza przeszła w nocy z poniedziałku na wtorek na północy Włoch. Ulewne deszcze doprowadziły do wylania z brzegów rzeki Seveso. W efekcie klęski ucierpiało wiele włoskich regionów.

Około 2 tys. osób musiało zostać ewakuowanych w Szlezwiku-Holsztynie z powodu sztormu na Bałtyku. Podtopione zostały m.in. Flensburg i Lubeka. Zginęła przynajmniej jedna osoba. Służby mówią o szkodach w wysokości setek milionów euro.