Wraz z rosnącą popularnością awokado, rośnie liczba wizyt na ostrym dyżurze. Holenderscy chirurdzy biją na alarm. Wielu lekarzy zgłasza, że każdego tygodnia trafia do nich po kilku pacjentów z "ranami po awokado”.
Popyt na awokado jest tak duży, a ceny rosną tak szybko, że biznesem całkiem poważnie zainteresowały się meksykańskie kartele narkotykowe. Nic dziwnego: to przemysł wart miliardy dolarów.