PolskaSześciolatki do poboru

Sześciolatki do poboru

Centrum Metodyczne Pomocy
Psychologiczno-Pedagogicznej w Warszawie opracowało specjalne
arkusze, które mają pomóc w ocenie gotowości szkolnej
sześciolatków - pisze "Gazeta Wyborcza".

03.01.2009 | aktual.: 03.01.2009 02:12

Rząd planuje, by już we wrześniu 2009 r. pierwsze sześciolatki poszły do szkoły. Ale przez trzy lata to rodzice będą mogli decydować, czy sześcioletnie dziecko posłać do pierwszej klasy, czy zostawić w domu.

Według wiceministra edukacji narodowej, Zbigniewa Marciniaka, to badanie nie jest obowiązkowe. Jeśli rodzice postanowią, że sześciolatek zostaje w przedszkolu, nikt ich nie będzie pytał o wynik badania. Teoretycznie obserwacja ma objąć ponad 114 tys. pięciolatków - czyli dzieci urodzone od stycznia do kwietnia 2003 r.

Sęk w tym - pisze gazeta - że co najmniej połowa z nich do przedszkoli nie chodzi. A przecież MEN zbada tylko te przedszkolne.

- Całe to badanie jest bez sensu - ocenia dr Barbara Murawska, adiunkt Wydziału Pedagogicznego UW, autorka przeprowadzonego dla MEN badania osiągnięć szkolnych trzecioklasistów.

- To nie dzieci mają być dojrzałe do szkoły, tylko szkoła ma być dostosowana do ich możliwości. Reforma miała wyrównywać szanse dzieci. Nie możemy ich selekcjonować wstępnymi diagnozami.

Źródło artykułu:PAP
szkoładzieckogazeta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)