Szczęśliwy dzień dla Ukrainy
Kandydat opozycji na prezydenta Ukrainy Wiktor
Juszczenko powiedział: dziś będzie bardzo
szczęśliwy dzień dla Ukrainy i dla całego narodu. Frekwencja w powtórce drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie przekracza 50
procent - poinformowała na swojej stronie internetowej
Centralna Komisja Wyborcza (CKW).
26.12.2004 | aktual.: 26.12.2004 17:03
Według danych ze 147 spośród 225 okręgów wyborczych, do godziny 15 (14 czasu polskiego) oddało głos 54,28 proc. uprawnionych. Na godz. 11 (10 czasu polskiego), zgodnie z informacjami, jakie napłynęły do CKW z 221 okręgów, frekwencja wynosiła 21,04 proc.Po oddaniu głosu w jednym z lokali wyborczych w centrum Kijowa
Juszczenko oświadczył, że jest w dobrym nastroju. Jestem przekonany, że - tak jak i w poprzednich dwóch turach głosowania - tak i teraz zwycięży demokracja - powiedział.
Juszczenko przyszedł głosować razem z całą rodziną.
Lider opozycji jest, według sondaży, zdecydowanym faworytem niedzielnej powtórki drugiej tury wyborów prezydenckich, w której jego rywalem jest premier Wiktor Janukowycz.
Przewodniczący ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Łytwyn powiedział po oddaniu głosu, że powtórka drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie przyniesie rozstrzygnięcie i "nie dojdzie do żadnych rewolucji".
Na pytanie na kogo głosował Łytwyn odparł, że głosował "jak zawsze mądrze". Wyjaśnił, że poparł tego samego kandydata, na którego oddał swój głos w pierwszej turze - 31 października, i w unieważnionej później przez Sąd Najwyższy drugiej turze - 21 listopada.
Łytwyn, który odegrał dużą rolę w znalezieniu kompromisowego rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie, jaki wybuchł po sfałszowaniu drugiej tury wyborów, powiedział, że w przeciwieństwie do 21 listopada, kiedy niepokoił się sytuacją w kraju, teraz jest zupełnie spokojny.
Szef parlamentu powiedział, że rozmawiał z szefami resortów siłowych, którzy poinformowali go, iż głosowanie przebiega bez przeszkód. "Myślę, że wszystko dobrze się skończy" - powiedział Łytwyn.
głosowanie w powtórce drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie postawi kropkę w przeciągającym się maratonie wyborczym - uważa ustępujący prezydent Ukrainy Leonid Kuczma.
Dałby Bóg, aby to było ostatnie głosowanie. Jestem przekonany, że tak właśnie będzie - powiedział Kuczma po oddaniu głosu w jednym z lokali wyborczych w Kijowie.
Według niego, kandydat, który przegra wybory, powinien uścisnąć dłoń rywalowi i uznać jego zwycięstwo. "Przegrany powinien już drugiego dnia pogratulować konkurentowi i postawić kropkę w tej kampanii" - podkreślił ustępujący prezydent.
Kuczma przewiduje, że w trakcie głosowania "z całą pewnością" dojdzie do naruszeń ordynacji wyborczej, ale nie będą one miały masowego charakteru. Jestem przekonany, że nie wpłyną one na rezultat wyborów - dodał.