Szaron: przez ataki do pokoju
Palestyńskie budynki po izraelskim ataku (AFP)
Izraelskie śmigłowce ostrzelały w środę pociskami rakietowymi posterunek policji palestyńskiej i siedzibę organizacji al-Fatah w Hebronie na Zachodnim Brzegu oraz obiekty palestyńskich służb bezpieczeństwa w Rafah w Strefie Gazy.
W Rafah 4 pociski trafiły w budynki wywiadu wojskowego i elitarnej gwardii Force-17 Jasera Arafata.
Na razie brak informacji o ofiarach. Funkcjonariusze służb palestyńskich w większości opuścili swe siedziby, które są celem nieustannych ataków izraelskich.
W środę w walkach na terytoriach palestyńskich zginęło co najmniej 13 osób, w większości Palestyńczyków. Izrael prowadzi ofensywę przeciwko palestyńskim terrorystom, która - jak powiedział premier Ariel Szaron - jest niezbędna dla wznowienia procesu pokojowego.
Amerykański sekretarz stanu Colin Powell powiedział na forum Kongresu, że nie wierzy, by Jaser Arafat i Ariel Szaron zdawali sobie sprawę z konsekwencji prowadzonej przez siebie polityki i wezwał ich do położenia kresu wzajemnym atakom, w których zginęły setki ludzi.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan uważa, że sytuacja na Bliskim Wschodzie zupełnie wymknęła się spod kontroli - powiedział w środę jego rzecznik Fred Eckhard.
Annan uważa, że przywódcy obu stron konfliktu muszą zadać sobie pytanie, dokąd prowadzi obecna eskalacja przemocy. Sekretarz generalny ONZ jest przekonany, że militarne rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego nie istnieje i że inspiracja do pokoju i rozwiązania konfliktu powinna wyjść od przywódców Izraela i Palestyńczyków.
Kofi Annan ostrzegł przywódców obu stron, że jeśli zawiodą, historia surowo ich oceni, a ich własne narody nie uwolnią ich od winy. (IAR/PAP, and)