PolskaSyndyk Stoczni Gdańskiej przed sądem

Syndyk Stoczni Gdańskiej przed sądem

Do 10 lat więzienia grozi syndykowi masy upadłościowej Stoczni Gdańskiej Andrzejowi W., oskarżonemu o narażenie tego zakładu na szkodę nie mniejszą niż 119 mln zł. Jego proces rozpoczął się w czwartek przed Sądem Rejonowym w Gdańsku.

Zarzuty wobec syndyka dotyczą jego działalności między wrześniem a grudniem 1998 r., kiedy to dokonywano sprzedaży Stoczni na rzecz Trójmiejskiej Korporacji Stoczniowej.

Według aktu notarialnego, TKS miała kupić Stocznię Gdańską za 115 mln zł. Prokuratura twierdzi jednak, że za zgodą byłego syndyka korporacja kupiła stocznię wraz z jej pieniędzmi na koncie, które powinny trafić do wierzycieli upadłego zakładu, a nie zaś do kupującego Stocznię Gdańską. Było to prawie 43 mln zł.

Prokuratura utrzymuje, że faktyczna wartość sprzedaży majątku upadłej stoczni została zaniżona o taką właśnie kwotę i w rzeczywistości TKS zapłaciła za stocznię ponad 72 mln zł, a nie 115 mln, jak to przewidywała umowa.

Andrzej W. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wyjaśnił, że postąpił zgodnie z prawem sprzedając stocznię wraz z jej pieniędzmi na koncie. Jego zdaniem, taki zabieg umożliwił m.in. przeniesienie spłaty wszystkich długów stoczni na jej nabywcę.

Przed sądem obok syndyka odpowiada także notariusz Marek K., który poświadczał dwie umowy związane ze sprzedażą Stoczni Gdańskiej. (an)

syndykstoczniagdańska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)