"Super Express" finansowany przez partie
Od 2 października do sobotnich wydań "Super
Expressu" dołączany ma być dodatek pod nazwą "Polityka",
przygotowywany i redagowany przez partie polityczne - dowiedziała
się PAP z pewnego źródła. Informację tę potwierdziła pragnąca
zachować anonimowość osoba z "SE".
Według jednego z tych źródeł, partie będą płacić za możliwość zamieszczania informacji w gazecie. Pomysł polega na tym, by ugrupowania polityczne komentowały mijający tydzień i przedstawiały opinii publicznej swój program wyborczy.
W pierwszym tego typu dodatku swoje poglądy mają zaprezentować cztery ugrupowania, m.in. LPR, PiS i Samoobrona.
PAP dotarła do oferty, jaką w sprawie dodatku "SE" przesyłał partiom politycznym. Wynika z niego, że w ramach projektu sześć ugrupowań otrzyma od gazety do własnej dyspozycji pół strony formatu gazety A3 (jest też możliwość zamieszczenia informacji na dwóch stronach formatu A4). "Super Express" przewidział także mutacje regionalne dodatku. W ofercie zaznaczono, że cena netto za edycję wynosi 5 tys. zł, za cztery - 20 tys zł. Z informacji PAP wynika, że z niektórymi ugrupowaniami "SE" chciał negocjować cenę.
Będzie coś takiego publikowane; w najbliższą sobotę jest pierwsza edycja. W tym tygodniu biorą w niej udział cztery partie, w następnym sześć. Założenie jest takie, że publikacje będą co tydzień, co sobotę, przez cały październik, potem, co miesiąc, do wyborów maksymalnie - powiedział informator z "SE". Nie chciał ujawnić, jakie ugrupowania w najbliższą sobotę skorzystają z oferty i umieszczą własne informacje w dodatku do "Super Expressu".
Ujawnił, że partie same będą redagować informacje. Zamieszczą tam to, co uznają za słuszne. Z jednym ograniczeniem - wszelkiego rodzaju materiały naruszające dobra osobiste, materialne nie są mile widziane. Nie stosujemy żadnej cenzury, ale jeśli ktoś będzie zarzucał panu X czy Y np. łapówkarstwo, musi mieć to potwierdzone i powinien najpierw zawiadomić prokuraturę - powiedział informator PAP. Dodał, że w ten sposób gazeta chce zabezpieczyć swoje interesy.
Na pytanie, czy "SE" nie obawia się reakcji mediów, środowisk dziennikarskich na taki rodzaj dziennikarstwa, powiedział: Nie wiem, czy to wywoła jakąś aferę. Jeśli tak, to chyba dobrze, bo jesteśmy przecież tabloidem.
Zapewnił, że czytelnik, który kupi w sobotę "SE", będzie poinformowany, iż dodatek "Polityka" redagują ugrupowania polityczne.