Sulik: chciałem "sprawdzić" Kwiatkowskiego
Chciałem się zapoznać z nagraniem rozmowy Michnik-Rywin, bo chciałem "sprawdzić" prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego - powiedział Bolesław Sulik, zeznając przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina.
"Poprosiłem o dostęp do tej taśmy, bo tak naprawdę chciałem sprawdzić Roberta Kwiatkowskiego, czy nie popełniłem błędu głosując na jego drugą kadencję" - tłumaczył. Dodał, że chciał sprawdzić, czy jego zaufanie do Kwiatkowskiego było właściwie, czy niewłaściwie ulokowane.
Zeznał, że jego wizyta w siedzibie "Gazety Wyborczej", na zaproszenie Adama Michnika, w celu przesłuchania taśmy, miała miejsce albo w ostatnich dniach sierpnia, albo w pierwszych dniach września.
Poinformował, że Rywina zna z wielu kontaktów "głównie służbowych, ale nie tylko". "Nie jeździłem do niego na Mazury, nie łowiłem z nim ryb, nie byłem u niego w domu, ani on w moim, natomiast byłem z nim na 'ty', spotykaliśmy się od czasu do czasu i rozmawialiśmy" - dodał Sulik.
Jego zdaniem, Rywin "w środowisku jeszcze telewizji publicznej należał do niewielu ludzi, którzy rwali się do tego, aby coś tworzyć, coś uruchamiać". Dodał, że Rywin był człowiekiem, który "lubił podejmować decyzje, lubił jak się coś działo".
"Wydaje mi się, że to często przeważało - tak kiedyś go postrzegałem - nad interesem własnym" - ocenił Sulik. (mk)