Sukcesy polskich himalaistów
Polscy himalaiści na ustach całego świata
Wielki wyczyn Polaków. Lepszy niż skok ze stratosfery
Polska ma szczęście do wspaniałych wspinaczy. Pomimo tego, że znaleźli się w górach wysokich stosunkowo późno, osiągali sukcesy, które wprawiały w osłupienie cały świat. Po sukcesach w zimowej wspinaczce w latach 80, nasi himalaiści zostali przez zagranicznych wspinaczy ochrzczeni mianem "Lodowych Wojowników".
Od obalenia ustroju komunistycznego i upadku PRL dzieli nas prawie 25 lat. Wirtualna Polska sprawdza, co nam się w tym czasie udało i na co możemy liczyć w kolejnych 25 latach. Pokażemy największe wyczyny naszych himalaistów w tych latach oraz sprawdzimy, czy idzie nowy złoty wiek dla zimowych wspinaczy?
Na zdjęciu: tragarze czekają na przydział ładunków w Askole. Uczestnicy wyprawy na K2, drugi najwyższy szczyt Ziemi (8611 m) w skład której wchodzą Anna Czerwińska, Joanna Kowalczewska, Leszek Cichy. 14.06.05.
(polska25.wp.pl/evak)
Piotr Morawski
Był w naturalny sposób odporny na niskie temperatury. Zdobył aż 6 ośmiotysięczników, w tym jako pierwszy człowiek na świecie zdobył w 2005 r. zimą Sziszapangmę, 14. szczyt świata.
W sezonie 2002/2003 brał udział w wyprawie zimowej na K2, gdzie wspólnie z Denisem Urubką dotarł do wysokości 7650 m, tym samym ustanawiając rekord, jaki kiedykolwiek osiągnięto zimą na tej górze.
Podczas wyprawy zimowej na Sziszapangmę w sezonie 2003/2004 dokonał pierwszego zimowego przejścia południowej ściany. Rok później, w 2005 r., środowisko himalaistów obiegła elektryzująca wiadomość: Morawski wspólnie z Włochem Simone Moro stanęli na Sziszapangmie (8013 m). To było pierwsze zimowe wejście na ten szczyt.
W 2006 zdobył dwa kolejne ośmiotysięczniki: 24 kwietnia wraz ze Słowakiem Peterem Hámorem Czo Oju, a 9 lipca Broad Peak. Razem z Piotrem Pustelnikiem zdobył także wschodni wierzchołek Annapurny (8010 m n.p.m.). Zawrócił, by udzielić pomocy tybetańskiemu himalaiście, który doznał ślepoty śnieżnej.
W 2007 r. zdobył Nanga Parbat (8126 m) oraz zmierzył się z południową ścianą K2. W następnym roku zdobył Gaszerbrumy: I (8068 m) i II (8035 m).
Sezon 2009 Piotr miał rozpocząć kolejnym mocnym uderzeniem, jakim miało być wytyczenie nowej drogi na słynnej zachodniej ścianie Manaslu. Z wyprawy nie wrócił.
Na zdjęciu: Piotr Morawski w czasie wyprawy na Sziszapangmę (8013 m). 4.01.04.
Artur Hajzer
Twórca wieloletniego projektu Polski Himalaizm Zimowy, w ramach którego zorganizowano 10 wypraw. Zdobyto wtedy po raz pierwszy zimą dwa ośmiotysięczniki i trzy ośmiotysięczne szczyty w okresie letnio-jesiennym. - Ten pomysł wynika ze mnie. Zaproponowałem kontynuację tradycji w himalaizmie zimowym. Sam jeszcze czuję się na siłach w tej dyscyplinie coś osiągnąć. Wiem też, że my, Polacy mamy szansę w himalaizmie zimowym - mówił w wywiadzie dla sport.pl Artur Hajzer.
Sam jeszcze z Jerzym Kukuczką 3 lutego 1987 dokonał pierwszego zimowego wejścia na Annapurnę. Zdobył też Manaslu, Sziszapangmę, Dhaulagiri i Nanga Parbat. W 2011 wspólnie z Adamem Bieleckim i Tomaszem Wolfartem zdobył kolejny ośmiotysięcznik, Makalu. Wspólnie z Krzysztofem Wielickim trzykrotnie szturmował południową ścianę Lhotse. W 1989 był głównym organizatorem akcji ratunkowej po lawinie pod Mount Everest, dzięki której udało się sprowadzić jedynego ocalałego Andrzeja Marciniaka.
Był kierownikiem wyprawy na Gaszerbrum I, zorganizowanej w ramach programu Polski Himalaizm Zimowy, podczas której w dniu 9 marca 2012 r. Adam Bielecki i Janusz Gołąb dokonali pierwszego zimowego wejścia.
Na zdjęciu: Artur Hajzer podczas konferencji prasowej przed pierwszą zimową wyprawą na Gasherbrum I w grudniu 2011 roku.
Adam Bielecki i Janusz Gołąb
Himalaiści wspinający się na najwyższe szczyty na Ziemi w ramach programu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015" to światowa elita sportów ekstremalnych. Amerykański portal ExplorersWeb za najważniejsze osiągnięcie człowieka przekraczającego ekstremalne granice w 2012 r. uznał zimowe wejście na Gasherbrum I (8068 m). W ten sposób nasi himalaiści pokonali nawet Felixa Baumgartnera i jego skok ze stratosfery.
Kierownikiem wyprawy był Artur Hajzer. Dwóch członków jego ekipy - Adam Bielecki i Janusz Gołąb - 9 marca 2012 roku stanęło na szczycie jednego z 14 ośmiotysięczników. Było to pierwsze w historii zimowe wejście na Gasherbrum I i dopiero drugie w historii zimowe wejście na ośmiotysięcznik w Karakorum. Kolejnego dnia, to jest 10 marca, himalaiści szczęśliwie donieśli sukces do bazy.
W uzasadnieniu po przyznaniu Polakom zwycięstwa napisano: "byli oni bardzo mocni, dzielni i przełamali nowe granice, pokazali serce i sportowego ducha".
"Wspinaczka zimowa w Karakorum jest szczególnie trudna z/w na huraganowe wiatry wiejące ze średnią siłą 120 km/h i ekstremalnie niskie temperatury - średnio minus 42 stopnie Celsjusza a odczuwalne dochodzą do minus 70 stopni Celsjusza" - czytamy na stronie serwisu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015".
Na zdjęciu: Prezydent RP Bronisław Komorowski z czekanem otrzymanym od kierownika wyprawy Artura Hajzera podczas spotkania głowy państwa polskiego w Pałacu Prezydenckim z uczestnikami pierwszego zimowego wejścia na szczyt Gasherbrum I (8068 m) Adamem Bieleckim i Januszem Gołąbem.
Krzysztof Wielicki , Adam Bielecki i Artur Małek
Polscy himalaiści pod kierownictwem Krzysztofa Wielickiego (pierwszego człowieka, który zimą stanął na szczycie Mount Everest) również jako pierwsi w historii zimą zdobyli Broad Peak (8047 m). Maciej Berbeka, Tomasz Kowalski, Artur Małek i Adam Bielecki stanęli u stóp góry 23 stycznia, po sześciu dniach wędrówki. Broad Peak to 12. z ośmiotysięczników, który został zdobyty zimą.
Był to wielki sukces, ale - jak się niestety później okazało - również wielka tragedia. Berbeka i Kowalski już nie powrócili. Przed wylotem na Broad Peak został nagrany krótki reportaż filmowy. Uczestników wyprawy zapytano, czy zdają sobie sprawę z ryzyka. Każdy z nich powiedział to samo - ryzyko jest wliczone w ten sport i je akceptują.
Na zdjęciu: Krzysztof Wielicki, Adam Bielecki i Artur Małek podczas konferencji prasowej uczestników wyprawy zimowej PZA na Broad Peak 2013.
Krzysztof Wielicki
Wielkie nazwisko i nasza duma narodowa. Jest piątym człowiekiem na Ziemi, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum. Do większości zdobytych przez niego gór można dopisać wzmiankę: "zdobyta samotnie", "zaliczona po raz pierwszy zimą", "zdobyta nową drogą" czy "wejście w tempie niedostępnym dla innych śmiertelników".
Na trzy z nich: Mount Everest, Kanczendzongę i Lhotse wszedł zimą jako pierwszy. Nie lada wyczynem, wpisującym się w historię światowego himalaizmu są także samotne wejścia na Broad Peak, Lhotse, Sziszapangmę, Dhaulagiri, Gaszerbrum II oraz Nanga Parbat. W tym na Lhotse stanął samotnie w noc sylwestrową w gorsecie, który nosił po uszkodzeniu kręgosłupa w górach.
Na Dhaulagiri (w 16 godzin) i Sziszapangmę wspiął się sam, wytyczając nowe drogi. Nikt też nie towarzyszył mu podczas wejścia na szczyt Gaszerbruma II. Świadkami samotnego wejścia na Nanga Parbat, jedną z największych ścian Ziemi, byli jedynie pakistańscy pasterze obserwujący jego wyczyn z oddalonych łąk.
Brał udział w kilku wyprawach na K2. Dopiero podczas czwartej, latem 1996, wytrwałość została nagrodzona - wszedł na szczyt Filarem Północnym z dwoma włoskimi alpinistami.
W 2013 roku był kierownikiem ekspedycji, której celem było pierwsze zimowe wejście na Broad Peak. 5 marca 2013 szczyt zdobyli Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka oraz Tomasz Kowalski (dwaj ostatni zginęli podczas zejścia ze szczytu).
Na zdjęciu: Krzysztof Wielicki podczas wernisażu wystawy "Zdobywcy gór" w Katowicach w 2007 roku.
Anna Czerwińska
Nie sposób nie wspomnieć również o Annie Czerwińskiej, polskiej alpinistce i himalaistce, zdobywczyni sześciu ośmiotysięczników i Korony Ziemi.
W 2000 jako druga Polka po Wandzie Rutkiewicz stanęła na szczycie Mount Everestu. W latach 90. zdobywała kolejne najwyższe szczyty kontynentów. Wejściem na Everest skompletowała Koronę Ziemi jako drugi Polak po Leszku Cichym. W momencie wejścia na Everest była najstarszą kobietą, która stanęła na tym szczycie. W wywiadzie dla WP.PL Czerwińska mówiła: - Po dwóch dniach siedzenia w bazie, gdy już doszłam do siebie, zaczęła przychodzić do mnie cała masa różnych dziennikarzy. Bardzo dokładnie przepytywali mnie, kiedy się urodziłam. Podałam im datę, ale oni dalej drążyli, czy to było rano czy wieczorem. W końcu mi któryś powiedział, że to chodzi o to, że ja jestem najstarszą kobietą, która weszła na Everest, więc chcą wiedzieć dokładnie. Nigdy nie było moim ideałem być najstarszą kobietą w czymkolwiek. Później jakaś Koreanka zabrała mi ten tytuł. Ale wtedy rzeczywiście byłam bezapelacyjnie najstarsza"
Na zdjęciu: Anna Czerwińska podczas wyprawy na K2 w 2005 roku.
Piotr Pustelnik
Jako trzeci z polskich himalaistów zdobył wszystkie 14 szczytów liczących powyżej 8000 m n.p.m. Koronę zamknął wejściem na Annapurnę (8091 m n.p.m.) w dniu 27 kwietnia 2010 roku. Dokonał tego jako trzeci Polak w historii po Jerzym Kukuczce oraz Krzysztofie Wielickim. Jest pomysłodawcą oraz twórcą projektu "Trzy Korony", czyli zdobycie Korony Ziemi, Koronki Ziemi (drugie co do wysokości szczyty kontynentów) i Korony Himalajów oraz Karakorum.
Na zdjęciu: Piotr Pustelnik.
Kinga Baranowska
Zdobywczyni ośmiu ośmiotysięczników. Na trzech z nich stanęła jako pierwsza Polka - Dhaulagiri, Manaslu i Kanczendzondze. Realizuje stworzony przez siebie program "Kobieca Korona Himalajów" czyli zdobycie wszystkich 14 ośmiotysięczników. Jest to program sportowy zakładający wejścia bez używania dodatkowego tlenu z butli. Wcześniej taki cel postawiła sobie Wanda Rutkiewicz, która walczyła o prawo kobiet do zdobywania najwyższych gór świata. Zdobywanie ośmiotysięczników nazwała swoją karawaną marzeń.
Na zdjęciu: na lotnisku Okęcie powitano powracającą z wyprawy dnia 20.10. 2009 roku na Sziszapangmę polską himalaistkę Kingę Baranowską.
"Nie pytajcie, dlaczego się wspinamy"
Polski himalaizm zimowy ma piękną kartę w historii. Jest już pomysł reaktywacji programu Artura Hajzera, którego autorem jest Janusz Majer. Do współpracy zaprosił innych himalaistów.
Następną sprawą jest także wsparcie wypraw kobiecych na ośmiotysięczniki. - Chodzi o program "Korona Himalajów" oraz program "Kobiety na ośmiotysięcznikach - mówił Majer. Trzymamy kciuki, by się udało.
Aleksander Lwow w książce "Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później" pisze: "Nie pytajcie, proszę, dlaczego wspinamy się. Równie dobrze można by dociekać przyczyn, dla których ludzie oddychają, pracują, bawią się lub rywalizują ze sobą". Więc nie pytamy i czekamy na następne sukcesy naszych himalaistów, bo są przecież najlepsi, są elitą wśród wspinaczy. A wspinacze to elita społeczeństwa.
Na zdjęciu: Himalaje, 26.07.05. Polsko-bułgarska wyprawa na K2. Dojście do obozu czwartego znajdującego się na wysokości 7900 m. Z prawej, Leszek Cichy.
(polska25.wp.pl/evak)