Sukces i... klapa
(Archiwum)
To miał być wielki sukces Łodzi i byłego premiera Leszka Millera. Chodzi o inwestycję koncernu Philips, która teraz stoi pod znakiem zapytania. Inwestor wstrzymał budowę swojego centrum finansowego, bo nie dostał obiecanej jeszcze przez poprzedni rząd pomocy – 30 milionów złotych.
Philips miał otrzymać pomoc publiczną na podstawie ustawy o wspieraniu dużych inwestycji. Zmienił się premier, zmienił się rząd, a projekt stosownej ustawy utknął w Sejmie...
„Jeżeli koncern się wycofa, to będziemy mieli gigantyczny problem” – ocenia wiceprezydent Łodzi Marek Michalik. Tymczasem szanse na wejście w życie ustawy, z której miał skorzystać Philips są nikłe. W związku z naszym wejściem do Unii Europejskiej przepisy te musi zaakceptować Komisja Europejska. „Obawiam się, że rząd Leszka Millera składał inwestorom zbyt wiele obietnic” – mówi wojewoda łódzki Stefan Krajewski.
Urzędnicy zastanawiają się teraz, w jaki sposób mogą przekazać obiecane Philipsowi pieniądze.