Suchary dla prezydenta Ukrainy
Leonid Kuczma (AFP)
W Kijowie pod siedzibą prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy odbył się mityng opozycji pod hasłem "Prezydenta Kuczmę pod sąd". W happeningu wzięli udział uczestnicy wielomiesięcznej akcji protestacyjnej "Ukraina bez Kuczmy".
Jej organizator socjalista Jurij Lucenko przekonywał, że rok temu opozycja miała tylko podejrzenia, że prezydent Kuczma jest zamieszany w zabójstwo Georgija Gongadze - teraz jest tego pewna.
Dowodem mają być przedstawione w zeszłym tygodniu wyniki amerykańskiej ekspertyzy, która potwierdziła autentyczność tak zwanych taśm Melnyczenki.
Na taśmie, którą badało amerykańskie laboratorium, prezydent zleca byłemu ministrowi spraw wewnętrznych, by coś zrobił z niewygodnym dziennikarzem. Georgij Gongadze zaginął w tajemniczych okolicznościach we wrześniu 2000 roku, kilka tygodni później znaleziono jego zmasakrowane zwłoki.
To tylko kwestia czasu, Kuczma powinien przygotować się do losu Pinocheta. To, że Kuczma znajdzie się za kratkami jest przesądzone - mówił podczas happeningu Jurij Lucenko.
W akcji wzięło udział niecałe 50 osób, które trzymały w rękach plakaty z portretami prezydenta za kratami. Do siedziby prezydenta zaniesiono kopie wyników ekspertyzy oraz suchary, by Leonid Kuczma przyzwyczajał się do więziennego wiktu.
Happening przebiegł spokojnie i bez incydentów. Milicja nie interweniowała. (and)