Strajk pilotów w Brukseli
Na międzynarodowym lotnisku w Brukseli panował w
niedzielę prawdziwy chaos spowodowany trwającym od trzech dni
strajkiem pilotów belgijskiej firmy lotniczej Sabena -
informowały radio i telewizja belgijskie.
30.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Sabena zapewnia, że robi wszystko, co w jej mocy, aby utrzymać ruch, i że dotychczas odwołała tylko jedną czwartą zaplanowanych lotów, w tym o godzinie 19.35 do Warszawy. Jednak wiele nieodwołanych startów było spóźnionych, a sala odlotów pękała w szwach od zdezorientowanych podróżnych.
Strajkujący piloci oskarżyli Sabenę, że stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów między innymi dlatego, iż nie przestrzega środków ostrożności, które ogłoszono nazajutrz po zamachach terrorystycznych w Stanach Zjednoczonych.
Piloci, którzy nie uczestniczą w strajku, pracują podobno po 14 godzin dziennie. Cały personel latający korzysta z przejść na płytę lotniska pozbawionych odpowiednich zabezpieczeń, w które wyposażone jest normalne przejście dla personelu. Jednak w przejściu tym stoją protestujący piloci i niestrajkujący nie chcą się z nimi spotkać.
Zarząd Sabeny zaprzecza oskarżeniom pilotów i zarzuca im, że dążą do jej bankructwa. Ostrzega, że współwłaściciel - szwajcarska grupa SAir zmagająca się już z kłopotami linii lotniczych Swissair - rozważy wstrzymanie doinwestowania belgijskiego towarzystwa.(ag)