Steve Fossett nad Oceanią
Balon Fossetta (AFP)
Amerykański milioner Steve Fossett, który w niedzielę podjął kolejną próbę samotnego okrążenia kuli ziemskiej balonem bez międzylądowania, w czwartek dzięki pomyślnej pogodzie bez przeszkód kontynuował podróż lecąc nad Oceanią.
Balon Fossetta obniżył wysokość do ok. 6200 metrów i leciał nad Oceanią ze średnią prędkością 70 km/godz. Do godz. 3.00 (czasu warszawskiego) milioner przeleciał nad wyspami Tonga i znajdował się ok. 1200 km na zachód od wyspy Raratonga w archipelagu Wysp Cooka. W sumie przebył już ponad 7400 km.
Fossett chce utrzymać kurs na wschód i za wszelką cenę uniknąć wiatrów, które przesunęłyby jego balon bardziej na południe, w stronę owianego złą sławą przylądka Horn. Panująca tam sztormowa pogoda mogłaby zniweczyć jego plany.
Obecnie największym zmartwieniem baloniarza jest tlen. Fossettowi kończy się zapas, który przewidziano na ok. 15-18 dni podróży. Milioner cierpiał na poważną grypę i zużywał dwa razy więcej tlenu niż normalnie. Naziemna obsługa lotu na uniwersytecie w Saint Louis w Missouri w USA zapewniła jednak, że stan zdrowia Fossetta znacznie się poprawił. Nie powiedziała jednak, czy wystarczy mu tlenu do końca podróży. (mk)