Spowiedź przed sądem
Trzeba było procesu sądowego, by przymusić burmistrza Złotoryi Ireneusza Żurawskiego do mówienia. Przed sądem
przerwał wielomiesięczne milczenie na temat japońskiej wycieczki,
na którą pojechał w trakcie zwolnienia lekarskiego - pisze "Gazeta Wrocławska".
23.09.2003 | aktual.: 23.09.2003 06:58
"Zwolnienia chorobowe nie są po to, by podróżować" - powiedział "GWr" pełnomocnik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych tłumacząc w skrócie powód, dla którego ZUS chce zwrotu pieniędzy od Ireneusza Żurawskiego, burmistrza Złotoryi. Chodzi o 6.509 zł i 47 gr, czyli zasiłek chorobowy za zwolnienie od 1 sierpnia do 6 września 2002 r., czyli za okres pobytu w Japonii.
Burmistrz nigdy publicznie nie wypowiadał się na ten temat. Milczał jak zaklęty nawet wtedy, gdy "GWr" ujawniła sprawę. Niedługo przed wyborami, w których później kandydował na burmistrza Złotoryi, pojechał w trakcie zwolnienia chorobowego do Japonii na Mistrzostwa Świata w Płukaniu Złota. Na imprezie wystąpił jako Tomasz Janik z Poznania. Na dodatek został mistrzem świata w płukaniu złota amatorów właśnie jako... Tomasz Janik.
"Właściwie to sami namówiliśmy go do tego. Taka była potrzeba chwili" - powiedział w sądzie świadek Józef Zatwardnicki, szef Polskiego Bractwa Kopaczy Złota. Prawdziwy Tomasz Janik w ostatniej chwili zrezygnował z wyjazdu. Na jego miejsce "wskoczył" Żurawski.