Solaris spłonął
Kolejny warszawski autobus stanął w płomieniach
Autobus pochodnia został ugaszony - zdjęcia
Zapalił się kolejny w tym roku autobus warszawskiej komunikacji miejskiej. Tym razem ogień pojawił się w komorze silnika autobusu linii 306 na ul. Płaskowickiej. Autobus marki Solaris należał do firmy Mobilis - poinformował Andrzej Skwarek z zespołu prasowego Zarządu Transportu Miejskiego.
Autobus pochodnia został ugaszony
Choć takich zdarzeń było w tym roku w stolicy kilkanaście, zdaniem Skwarka nie należy mówić o "czarnej serii". Podkreślił on, że nikt dotychczas nie został w wyniku tych pożarów poszkodowany. Zaznaczył też, że ZTM wraz z policją prawie codziennie prowadzi wyrywkowe kontrole autobusów na pętlach. W przypadku zastrzeżeń do ich stanu technicznego, pojazdy nie wyjeżdżają w trasę. Policjanci zatrzymywali też ich dowody rejestracyjne. Po tym, jak w kwietniu br. ogień pojawił się w trzech autobusach, miasto powołało specjalną komisję, która miała wyjaśnić przyczyny tych pożarów.
Autobus pochodnia został ugaszony
W przygotowanym przez nią raporcie napisano, że kierowcy pojazdów, w których doszło do pożaru, nie byli przeszkoleni w zakresie zachowań na wypadek takiego zdarzenia i działali intuicyjnie. Bezpieczeństwo pasażerów było priorytetem tylko dla jednego z nich. Na zły stan techniczny warszawskich autobusów wielokrotnie zwracali uwagę przedstawiciele Inspekcji Transportu Drogowego. Najczęstsze usterki stwierdzane w trakcie tegorocznych kontroli to zużycie płynów eksploatacyjnych, niesprawne układy hamulcowe oraz zły stan ogumienia. Na początku listopada wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski informował, że stan techniczny autobusów na Mazowszu poprawia się. Jak mówił wówczas dziennikarzom, podczas jesiennej kontroli w skali całego województwa odnotowano o blisko 10 proc. mniej pojazdów, w których stwierdzono usterki.
Autobus pochodnia został ugaszony
W przedstawionym wówczas raporcie napisano jednak, że w Warszawie nie stwierdzono poprawy. Na dwóch przewoźników świadczących usługi w stolicy (PKS Grodzisk Mazowiecki i Mobilis) nałożono w związku z wykrytymi nieprawidłowościami kary finansowe po 30 tys. zł. Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego przekonywał wtedy, że komunikacja w stolicy jest jedną z najbezpieczniejszych w Polsce.