Służby „uszyły” sprawę Nangar Khel?
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, między dowódcą bazy Wazi-Kwa kapitanem Olgierdem C., przebywającym w areszcie, a oficerami kontrwywiadu, którzy tam służyli, był konflikt. Olgierd C. wysłał meldunki do przełożonych, by ci odwołali ludzi Macierewicza z bazy.
12.05.2008 | aktual.: 12.05.2008 06:51
Były minister obrony Aleksander Szczygło dowiedział się o szczegółach wydarzeń w Nangar Khel 23 sierpnia 2007 r. z notatki ówczesnego szefa kontrwywiadu wojskowego Antoniego Macierewicza - donosi "Rzeczpospolita".
Gazeta dotarła do treści zeznań Szczygły w sprawie Nangar Khel. Były minister stwierdził ponadto, że rzadko kontaktował się z szefem Dowództwa Operacyjnego gen. Bronisławem Kwiatkowskim, choć pierwsze sygnały o zdarzeniu dotarły do niego z meldunków wojskowych.
Szczygło nie chciał komentować informacji "Rzeczpospolitej". Macierewicz powiedział, że był zobowiązany do dostarczania wszelkich informacji koniecznych do ochrony polskich wojsk.(PAP)