SLD nie kieruje nikt?
Marek Borowski krytycznie ocenił spójność SLD po wyborze szefa komisji śledczej ds. PZU. Lider SDPl sądzi, że Sojuszem Lewicy Demokratycznej nikt nie kieruje, skoro jego przedstawiciele, mimo wcześniejszych uzgodnień, ułatwili wybór działacza Ligi Polskich Rodzin na przewodniczącego tej komisji.
23.01.2005 10:59
Socjaldemokracja oświadczyła wcześniej, że Janusz Dobrosz został szefem sejmowej komisji dlatego, iż posłowie SLD wstrzymali się od głosu.
Podczas dyskusji w radiowej Trójce szef klubu SLD Krzysztof Janik przyznał, że nie wie, dlaczego posłowie Sojuszu tak się zachowali. Odrzucił też zarzuty, jakoby w tej sprawie porozumiewał się wcześniej z liderem SLD Józefem Oleksym.
Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej uważa, że LPR prowadzi politykę dwulicową, gdyż szermując antylewicowymi frazesami jednocześnie dogaduje się na boku z lewicą. Komorowski wyraził nadzieję, że wyborcy odpowiednio ocenią tę postawę.
W radiowej Trójce Krzysztof Janik wyraził opinię, że lewica powinna mieć wspólnego kandydata na prezydenta. Szef klubu SLD powiedział, że Sojusz typuje pięciu kandydatów, lecz w rezultacie wyłoni tylko tego, który przed wyborami będzie miał najwyższe notowania wśród wyborców. SLD nie wyklucza poparcia Marka Borowskiego z SDPl, który przyznał, że rozważa możliwość kandydowania na fotel prezydenta państwa.
Zbigniew Kuźmiuk z PSL przypominając o trójporozumieniu z ZChN i partią profesora Zbigniewa Religi powiedział, że elementem porozumienia jest wystawienie właśnie kandydatury Religi.
Natomiast Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej powiedział, że jego partia wystawi własnego kandydata, który - ma nadzieję - będzie walczył w drugiej turze z Lechem Kaczyńskim z Prawa i Sprawiedliwości.