"SLD jest w stanie agonalnym"
Kto ma wiarę w SLD i Leszka Millera? Chyba tylko on sam, bo nawet Jerzy Wenderlich mówi, że należy "wierzyć nie w pojedyncze osoby, ale w siłę wspólnego działania". Konkurencja polityczna jest dla Sojuszu bezlitosna.
20.10.2011 | aktual.: 25.10.2011 12:27
- Nie sądzę by Leszek Miller był w stanie tchnąć nową energię w SLD. SLD przechodzi do historii - mówi Mariusz Błaszczak (PiS). W to, że nowy przewodniczący KP SLD mógłby "cokolwiek zwojować" nie wierzy również Paweł Olszewski (PO). - SLD jest w stanie agonalnym - mówi poseł. Żadnej przyszłości przed całą lewicą, ani przed SLD ani przed Ruchem Palikota, nie widzi Mariusz Kamiński (PiS). - Myślę, że w kolejnych wyborach może stać się tak, że ani SLD ani RP nie przekroczy progu wyborczego - przewiduje Kamiński.
Co by powiedział Miller "nieżyczliwym" kolegom? - Niech się zajmą swoimi sprawami - mówi Miller. Przewodniczący Klubu SLD jest optymistą. - No jasne, że mam wiarę w SLD - deklaruje. Ale czy na pewno? Dlaczego nie chce wziąć całej odpowiedzialności za przyszłość Sojuszu i nie będzie się ubiegał o szefostwo w partii? - Bo trzeba poszerzać grupę liderów - odpowiada. Ale o kogo? Na razie niczego się nie dowiemy, jedynie ci "nieżyczliwi" mają prostą odpowiedź "o nikogo".