O krok od tragedii w Środzie Śląskiej. 5-latka prawie wbiegła pod jadący samochód
Do groźnej sytuacji doszło tuż obok ruchliwej ulicy w Środzie Śląskiej w woj. dolnośląskim. Gdyby nie odpowiednia reakcja przechodniów, którzy zwrócili uwagę na płaczącą dziewczynkę, dziecko wbiegłoby na ulicę, wprost pod samochód. Zdarzenie zostało uwiecznione na udostępnionym przez policję nagraniu monitoringu.
W czwartek 7 kwietnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej otrzymał zgłoszenie o zapłakanej dziewczynce, która szuka mamy. Przestraszonym dzieckiem zainteresowała się jedna z mieszkanek powiatu, która wracała z pracy. Aż do przyjazdu patrolu, kobieta zaopiekowała się dziewczynką.
- Niewiele brakowało, aby cała sytuacja zakończyła się tragicznie, bowiem dziewczynka, będąc bez opieki, w pewnym momencie niemal wbiegła na drogę wprost przed nadjeżdżający samochód, co zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu — mówi asp. szt. Marta Stefanowska ze średzkiej policji w rozmowie z dziennikarzami "Faktu".
Środa Śląska. Zapłakana 5-latka biegała tuż obok ulicy
Dyżurny szybko ustalił, gdzie może przebywać matka dziewczynki i skierował na miejsce patrol. Gdy tylko dziewczynka zobaczyła mamę, natychmiast do niej podbiegła i rzuciła się w ramiona. W rozmowie z policjantami matka przysięgła, że dosłownie na chwilę spuściła dziecko z oka.
Zginął od uderzenia asteroidy. Badacze przyznają: to pierwsze takie odkrycie w historii
- Policjanci od razu zauważyli kobietę, która była wyraźnie zdenerwowana i szukała dziecka. Kiedy pokazali jej zdjęcie dziewczynki, było już pewne, że zapłakana 5-latka to córka 30-letniej mieszkanki powiatu średzkiego — wyjaśnia rzeczniczka.
Funkcjonariusze zapelowali do kobiety — ale zarówno do wszystkich rodziców i opiekunów — o ostrożność wobec kilkuletnich dzieci, które nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństw.
Czytaj także:
Źródło: PAP