PolskaSkazana babcia bitego dziecka

Skazana babcia bitego dziecka

Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć
skazał łódzki sąd 54-letnią Ewę W., którą
prokuratura oskarżyła o nieudzielenie pomocy swojemu wnukowi
Kubie, nad którym znęcał się jego ojciec. Kobieta złożyła wniosek
o dobrowolne poddanie się karze.

Skazana babcia bitego dziecka
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski

28.11.2005 | aktual.: 28.11.2005 13:47

Sprawa ma związek z toczącym się procesem 30-letniego Marcina W., oskarżonego o znęcanie się nad swoim 3-miesięcznym synkiem. W wyniku odniesionych obrażeń chłopiec doznał nieodwracalnego i postępującego zaniku mózgu. Dziecko jest niewidome i głuchonieme.

Według prokuratury, Marcin W. znęcał się fizycznie nad dzieckiem od połowy grudnia 2004 r. do połowy stycznia 2005 r. Z ustaleń prokuratury wynika też, że babcia chłopca widziała obrażenia na ciele wnuka, nie udzieliła mu jednak pomocy przez zapewnienie opieki lekarskiej. Marcinowi W. grozi kara do 10 lat więzienia.

Na poniedziałkowej rozprawie kobieta odmówiła składania wyjaśnień; przyznała się do zarzucanego jej czynu. Sąd uznał, że wina Ewy W. nie budzi wątpliwości. Widząc stan zdrowia chłopca i znając jego sytuację nie powiedziała o niej nikomu. Nie szukała pomocy.

Sędzia Anna Starczewska przypomniała, że w trakcie śledztwa kobieta powiedziała m.in., iż bała się syna i nie miała pojęcia, że zdrowiu jej wnuka może zagrażać niebezpieczeństwo. To jednak - zdaniem sądu - nie usprawiedliwia jej zachowania. Sędzia powiedziała Ewie W., że wpływ na wymierzoną karę miało m.in. to, iż kobieta sama przeżyła tragedię, działała w stresie, miała prawo obawiać się syna.

W połowie stycznia tego roku Kuba z poważnymi obrażeniami głowy trafił do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Przywieziono go z jednej z łódzkich przychodni, do której przyniesiony został przez swoją ciotkę - siostrę Marcina W. Chłopczyk był nieprzytomny. Już wówczas stwierdzono liczne złamania kości czaszki, sińce na policzkach. Lekarze Instytutu przez kilka dni walczyli o jego życie.

Według prokuratury, Marcin W. znęcał się fizycznie nad dzieckiem stosując wobec niego przemoc. (Mężczyzna sam wychowywał chłopca i jego starszą o kilkanaście miesięcy siostrę po tym, jak w grudniu ubiegłego roku roku jego żona i matka dzieci popełniła samobójstwo). Przemoc polegała m.in. na gwałtownym potrząsaniu, ściskaniu i uderzaniu dzieckiem o twarde przedmioty. To - zdaniem prokuratury - miało doprowadzić do powstania u chłopca licznych obrażeń wewnętrznych, spowodowało u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu.

Marcin W. zaprzeczył, że bił Kubusia. Tylko raz - jak przyznał - potrząsnął nim dwukrotnie i być może wtedy dziecko uderzyło główką o kant wersalki. Chłopczyk miał też - według niego - odnieść obrażenia po tym, jak uderzony został przez swoją starszą siostrę.

Mężczyźnie grozi kara do 10 lat więzienia. Świadkiem w jego sprawie będzie teraz jego matka - Ewa W.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (1)