Siły Obronne Izraela
Stosunkowo niewielkie państwo żydowskie ma jedną z najsilniejszych armii świata
Są gotowi na wojnę w każdej chwili! - zobacz zdjęcia
15 maja minęła 65. rocznica wybuchu pierwszej wojny izraelsko-arabskiej, która zapoczątkowała serię konfliktów zbrojnych między państwem żydowskim a jego sąsiadami. Żyjąc w ciągłym zagrożeniu, Izrael od samego początku kierował znaczny wysiłek państwa na rozbudowę potencjału obronnego. W rezultacie stosunkowo niewielkie państwo dysponuje jedną z najsilniejszych armii świata - zdyscyplinowaną, ostrzelaną w boju i świetnie wyposażoną.
Siły Obronne Izraela (IDF), jak brzmi oficjalna nazwa izraelskich sił zbrojnych, liczą 176,5 tys. żołnierzy, kolejnych 445 tys. pozostaje w rezerwie. W 2011 roku wydatki na obronność wyniosły równowartość 15 mld USD, co stanowiło aż 6,5 proc. izraelskiego PKB - jest to jeden z najwyższych współczynników na świecie. Dla porównania, w tym samym roku Polska wydała na armię ok. 9,1 mld USD (1,95 proc. PKB)
Na zdjęciu: izraelscy żołnierze podczas ćwiczeń na południu Izraela.
(WP.PL/tbe)
Armia z poboru
Izraelskie siły zbrojne w zdecydowanej większości składają się z poborowych obojga płci. Chodzi o to, by jak największa część społeczeństwa miała przeszkolenie wojskowe i w godzinie próby mogła zostać zmobilizowana do walki.
Służba mężczyzn trwa przeważnie trzy lata, a kobiet jest o rok krótsza. Z poboru zwolnieni są jednak m.in. Arabowie, a do niedawna, także ultraortodoksyjni Żydzi. Również około połowy kobiet osiągających każdego roku wiek poborowy unika powołania - głównie dlatego, że nie spełniają wymagań selekcji lub są już zamężne, oraz z powodów religijnych.
Na zdjęciu: izraelskie żołnierki w czasie marszu kończącego szkolenie na pustyni Negew.
Wielki brat
Izraelowi prawdopodobnie nie udałoby się zbudować i utrzymać tak silnej armii bez wydatnej technologicznej i finansowej pomocy ze strony USA. Stany Zjednoczone były jednym z pierwszych krajów, które faktycznie uznały Izrael, a od wojny sześciodniowej w 1967 roku stał się on najbliższym sojusznikiem Waszyngtonu na Bliskim Wschodzie. Od końca lat 60. USA stały się głównym dostawcą broni dla państwa żydowskiego, Jerozolima mogła też liczyć na stałą pomoc finansową.
Szacuje się, że od 1949 roku USA przekazały Izraelowi ponad 115 mld USD pomocy bezpośredniej, czyli więcej niż słynny plan Marshalla, który po II wojnie światowej postawił na nogi gospodarkę niemal całej Europy Zachodniej. Od 1985 roku Waszyngton przekazuje Izraelowi przeciętnie ok. 3 mld USD rocznie - w ostatnich latach cała ta kwota przeznaczana jest na cele militarne.
Na zdjęciu: amerykańska haubica samobieżna M109 w służbie izraelskiej armii. Izrael posiada ponad 700 dział samobieżnych, a także kilkaset sztuk artylerii różnego typu (nie wliczając w to moździerzy).
Pancerna pięść
O sile wojsk lądowych stanowią czołgi Merkawa, czyli po hebrajsku "Rydwan". Jest to konstrukcja izraelskiej produkcji, opracowana w drugiej połowie lat 70. i od tamtej pory cały czas udoskonalana. Przez wielu ekspertów Merkawa uznawany jest za jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy, czołg świata.
Obecnie Izrael w czynnej służbie posiada ok. 1500 tych maszyn w wersji II, III i IV. Ponadto ok. 2000 starszych konstrukcji pozostaje w rezerwie - wśród nich oparte na amerykańskich Pattonach czołgi Magach.
Na zdjęciu: Merkawa Mk IV z widocznym najnowszym systemem obrony aktywnej TROPHY.
Wozy piechoty
Izrael posiada też ponad 2000 pojazdów opancerzonych, z których większość stanowią wysłużone amerykańskie M113, ale pojawia się coraz więcej rodzimych konstrukcji, jak widoczny na zdjęciu ciężki bojowy wóz piechoty Namer (hebr. "Tygrys"), oparty na podwoziu czołgu Merkawa Mk IV. Obecnie IDF posiada ich ok. 300, ale już zamówiono kolejnych 250 wozów.
Niezastąpione F-16
Trzon izraelskich sił powietrznych stanowi ok. 400 odrzutowych samolotów bojowych, w tym ponad 300 amerykańskich myśliwców wielozadaniowych F-16 (na zdjęciu) i ok. 80 myśliwców F-15. W rezerwie pozostaje kilkaset maszyn starszego typu m.in. F-4 Phantom i A-4 Skyhawk.
Potęga lotnictwa
Ponadto Izrael ma na swoim wyposażeniu liczne samoloty transportowe, powietrzne tankowce, samoloty wczesnego ostrzegania oraz maszyny treningowe.
Izraelskie siły powietrzne uznawane są za jedne z najlepszych na świecie - stosunkowo nowoczesne (szczególnie w porównaniu z sąsiadami), świetnie wyszkolone oraz doświadczone. W każdej wojnie z arabskimi sąsiadami ostatniego półwiecza zadawały przeważającym liczebnie siłom wroga straty proporcjonalnie większe od własnych.
Na zdjęciu: izraelskie myśliwce wielozadaniowe F-15I Raam.
Kobry i Apacze
Siły powietrzne uzupełnia cała gama śmigłowców bojowych i transportowych. Wśród nich znajdują się m.in. maszyny szturmowe AH-1 Cobra (ponad 30) i AH-64 Apache (ok. 45), ciężkie transportowce CH-53 Sea Stallion (37) oraz lżejsze UH-60 Black Hawk (49).
Na zdjęciu: na pierwszym planie dwa izraelskie śmigłowce szturmowe AH-64 Apache w czasie ćwiczeń z greckimi siłami powietrznymi.
Na morzach i zatokach
Obecnie marynarka Izraela składa się z trzech korwet, 10 kutrów rakietowych, czterech okrętów podwodnych oraz 50-60 mniejszych jednostek przybrzeżnych i okrętów logistycznych. Siły morskie operują na trzech akwenach okalających państwo żydowskie - Morzu Śródziemnym, Czerwonym oraz w zatoce Akaba.
Na zdjęciu: trzy izraelskie korwety rakietowe typu Saar 5. Zbudowane zostały USA i choć ze względu na wielkość zaliczane są do korwet, uzbrojone są silniej niż inne jednostki tej klasy. Oprócz torped, pocisków rakietowych i środków do walki elektronicznej, przenoszą również na swoim pokładzie jeden śmigłowiec Eurocopter Panther.
Nuklearne Delfiny
Na zdjęciu okręt podwodny typu Dolphin - Izrael zamówił w niemieckich stoczniach sześć takich jednostek, dostarczono mu już cztery, kolejna ma trafić do służby w tym roku, a ostatnia - do 2017 roku. Co ciekawe, rząd niemiecki sfinansował budowę pierwszych dwóch okrętów tego typu, koszt budowy zaś trzeciego pokrył w połowie. Są to jedne z najnowocześniejszych konwencjonalnych jednostek podwodnych na świecie.
W połowie 2012 roku niemiecki tygodnik "Der Spiegel" doniósł, że Izrael uzbraja dostarczone przez Niemcy okręty podwodne w pociski manewrujące, wyposażone w głowice nuklearne. Berlin miał o tym wiedzieć, ale oficjalnie zaprzeczał.
Żelazna Kopuła
Od 2011 roku Izrael posiada nowoczesny system obrony powietrznej nazwany Żelazną Kopułą, którego celem jest przechwytywanie i niszczenie rakiet krótkiego zasięgu oraz pocisków artyleryjskich. *(czytaj więcej)
*
Państwo żydowskie dysponuje obecnie pięcioma bateriami tego systemu (każda posiada trzy wyrzutnie antyrakiet). W listopadzie 2012 podczas operacji Filar Obrony w ciągu tygodnia system zestrzelił 421 rakiet odpalonych przez Hamas. Według izraelskich wojskowych skuteczność Żelaznej Kopuły osiągnęła aż 87 proc.
Atomowa niewiadoma
Tajemnicą poliszynela jest, że Izrael posiada broń jądrową, choć nigdy oficjalnie się do tego nie przyznał. Niezwykle ciężko jest jednak określić wielkość tego arsenału - według różnych ekspertów szacuje się, że liczba izraelskich głowic nuklearnych waha się od 75 do aż 500.
Państwo żydowskie posiada też pociski balistyczne zdolne do ich przenoszenia - są to rakiety Jerycho. Nie wiadomo o nich zbyt wiele, bo Izrael skrzętnie ukrywa informacje na ich temat. Według ekspertów ostatnia wersja tych pocisków, czyli Jerycho-3, daje Izraelowi możliwość nuklearnego uderzenia niemal na całym obszarze kuli ziemskiej.
Na zdjęciu: izraelska rakieta Shavit służąca do wynoszenia niewielkich satelitów na niską orbitę okołoziemską. Analitycy uważają, że pocisk Jerycho-3 może być podobny do jej zmodernizowanej wersji.
(WP.PL/tbe)