Siedzenie 2009
Awantura w Warszawie
"Pan jest debilem" - awantura podczas obchodów
1 sierpnia o godzinie 17.00 przy warszawskiej Rotundzie zebrała się grupa protestujących przeciwko obchodom „kolejnej nadętej rocznicy narodowego szaleństwa upuszczania krwi”.
"Pan jest debilem" - awantura podczas obchodów
- Sprzeciwiamy się makdonaldyzacji tego święta i wykorzystywaniu go do celów politycznych. Siedzimy tu po to, żeby wzbudzić dyskusję na ten temat – mówi Wirtualnej Polsce uczestniczka manifestacji. Według demonstrantów obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego są szopką.
"Pan jest debilem" - awantura podczas obchodów
- Jeżeli pan siada, a naokoło tysiące warszawiaków stoją i chcą uczcić ten moment i oddać hołd, a pan w tym momencie robi prowokacje, to nie jest to szopką? – pyta zdenerwowany warszawiak.
"Pan jest debilem" - awantura podczas obchodów
Protest wywołał sprzeciw wśród przechodniów, którzy krzyczeli: „pan jest debilem, skąd takie coś przyjechało”, „tacy ludzie to wielki wstyd dla Polski”, „rozgłaszacie komunistyczne tezy”.
"Pan jest debilem" - awantura podczas obchodów
- Uważam, że ten protest jest wielkim wstydem dla Polski, że takie coś się dzieje w tak podniosłej chwili – mówi Wirtualnej Polsce Ewa.
"Pan jest debilem" - awantura podczas obchodów
- Byliśmy ujarzmieni, to Powstanie musiało wybuchnąć. Miałam wtedy jedenaście lat i cztery miesiące. Dla mnie Powstanie było potrzebne – mówi uczestniczka Powstania.
"Pan jest debilem" - awantura podczas obchodów
- Bardzo pani współczuję, Powstanie było niepotrzebne, ponieważ cierpieli ludzie tacy jak pani – mówi jeden z demonstrujących.
"Pan jest debilem" - awantura podczas obchodów
Na pytanie kobiety „po co przyjechaliście do Warszawy” jeden uczestników awantury odpowiedział: „to jest moje miasto kobieto, plebsie ty.”