"Seks w ZSRR"
Wystawa w warszawskim Muzeum Erotyki
"Seks w ZSRR", wystawa tylko dla dorosłych - zdjęcia
Dekrety komisarzy ludowych, fragmenty poradników seksualnych dla klasy robotniczej oraz plakaty z subtelnie roznegliżowanymi paniami znalazły się na wystawie "Seks w ZSRR", którą od środy można oglądać w warszawskim Muzeum Erotyki. Wystawa towarzyszy festiwalowi filmów rosyjskich Sputnik nad Polską.
Na wystawie znalazły się unikalne, nigdzie wcześniej niepublikowane plakaty, dekrety, postanowienia, uchwały, którymi władza radziecka próbowała uregulować życie seksualne klasy robotniczej.
(PAP/ked)
Seks w ZSRR
Sprawa od początku traktowana była bardzo poważnie. Włodzimierz Lenin pisał "...W miłości biorą udział dwie osoby i powstaje trzecie, nowe życie. W tym momencie już kryje się społeczne zainteresowanie i powstaje obowiązek w stosunku do kolektywu ...". Jednocześnie jednak wódz rewolucji uważał, że proletariat, "jako wschodząca klasa, całkiem nie potrzebuje upajania się seksualnym niepohamowaniem".
Seks w ZSRR
Aron Załkind, znany moskwianom jak "lekarz bolszewików", autor broszury "Rewolucja i młodzież", twierdził, że "nadmierna uwaga na zagadnieniach płci może osłabić zdolność bojową proletariackich mas", a ponadto "pracownicza klasa w interesach rewolucyjnej rzeczywistości posiada prawo do wtrącania się w intymne życie swoich członków".
Seks w ZSRR
Na wystawie w warszawskim Muzeum Erotyki przedstawiono "Dwanaście seks-przykazań dla rewolucyjnego proletariusza" autorstwa Załkinda. Pierwsze głosi, że "nie powinno być zbyt szybkiego rozwoju życia seksualnego wśród proletariatu" a drugie, że "obowiązkową jest seksualna wstrzemięźliwość do ślubu". Autor podkreśla w kolejnych przykazaniach, że "stosunek seksualny jest dopuszczalny wyłącznie, jako zakończenie głębokiej i wszechstronnej sympatii do obiektu", a "akt seksualny nie powinien się zbyt często powtarzać". Lekarz rekomenduje też proletariuszom wierność i "unikanie eksperymentów".
Seks w ZSRR
Temat erotyki był w ZSRR swego rodzaju tabu, rzadko przenikał do sztuki czy filmu. Tym cenniejsze są zgromadzone na wystawie plakaty z różnych epok trwania ZSRR, których autorom udało się przemycić np. obraz ładnej, nieco rozebranej kobiety. Uwagę przykuwa m.in. portret blond piękności w skąpym stroju siedzącej na świni. Podpis głosi, że to Zinajda Sitnikowa, przodownica pracy i kołchoźnica zachęcająca do "pozyskiwania od jednej maciory do 2,5 tys. kilogramów wieprzowiny rocznie". Plakat pochodzi z lat '40 ubiegłego wieku.
Seks w ZSRR
Nieco późniejszy jest wizerunek nagiej modelki portretowanej przez artystów opatrzony napisem: "ucząc się rysunku z natury osiągasz podstawy sztuki rewolucyjnej". Inne przykłady radzieckich plakatów z nawiązaniami do erotyki to praca "Całą wypłatę - żonie" z lat 70. oraz dwa plakaty z lat 80. zachęcające do "szanowania pracy sprzątaczek".
Seks w ZSRR
Wystawa w warszawskim Muzeum Erotyki, którą można zwiedzać do 4 grudnia, jest bardzo niewielka - zajmuje tylko jedną salę i na pewno nie wyczerpuje tematu. Jest ona dopełnieniem festiwalu Filmowego "Sputnik nad Polską", którego widzowie będą mogli śledzić wątki erotyczne w rosyjskim kinie.
Na zdj. radzieckie prezerwatywy z lat '50 ubiegłego wieku.
Seks w ZSRR
W programie festiwalowym znajdzie się 16 filmów m.in.: "Ciało", "Czterdziesty pierwszy", "Dziwadła i ludzie", "Encore, jeszcze raz!", "Jesień", "Katia Ismaiłowa", "Letni deszcz", "Mała Wier?", "Miłość we troje", "Moskiewska parada", "Nad ciemną wodą", "Naga w kapeluszu", "Sierp i młot", "Woźnica i Król", "Wycieczka do Wiesbaden", "Zazdrość bogów".
(PAP/ked)