Sekretarz Twardziel
Senatorom SLD nic a nic nie przeszkadza to, co usłyszeli podczas przesłuchań komisji śledczej ds. Rywina. A usłyszeli o mataczeniu, dziwach i krasnoludkach grasujących w KRRiTV - pisze w "Gazecie Wyborczej" Rafał Zakrzewski.
11.04.2003 | aktual.: 16.04.2003 15:18
Zupełnie ich też nie peszy surowa ocena wiarygodności Rady przez Komisję Europejską, która chce jej odebrać 2 mln euro z funduszy PHARE.
Zdaniem komentatora dziennika, senatorowie się zaparli, dla nich Krajowa Rada jest "the best". Chcą, by Senat - gdzie SLD ma miażdżącą przewagę - przyjął sprawozdanie z jej rocznej działalności. Wtedy Sejm ani prezydent, który tę Radę już skreślił, nic nie zrobią - bo żeby ją odwołać, sprawozdanie muszą odrzucić Senat, Sejm i prezydent jednocześnie.
Układ zdominowany przez sekretarza Rady Włodzimierza Czarzastego zapewne przetrwa. Podczas obrad komisji jeden z senatorów SLD gratulował Czarzastemu twardego przedstawiania swoich racji o mediach. Jaki to twardziel, mógł się przekonać każdy, kto oglądał serial o Rywinie.
Czy ta właśnie Rada - skompromitowana wieloma decyzjami koncesyjnymi, naciskami na niezależne media, niejasnym trybem prac nad ustawą o RTV - powinna pilnować ładu medialnego? Czego broni SLD w Senacie? Jaki nowy ład medialny narzuci nam teraz sekretarz Twardziel? Ciarki chodzą po plecach - stwierdza komentator gazety. (mk)