W uchwale o przyjęciu sprawozdania znalazł się zapis, że Sejm wzywa Radę do podjęcia skutecznych działań chroniących wolność słowa w mediach publicznych, dzieci i młodzież przed przemocą, okrucieństwem i demoralizacją w mediach oraz pluralizm na rynku prywatnym.
Kilkugodzinna debata nad sprawozdaniem z działalności KRRiT w 2001 roku odbyła się na poprzednim posiedzeniu Sejmu, 24 maja. O sprawozdaniu pozytywnie wypowiadali się posłowie rządzącej koalicji, Radę krytykowała zaś opozycja.
PiS chciał, by w uchwale przyjmującej sprawozdanie znalazło się wezwanie Rady do zdecydowanych działań zmierzających do przestrzegania wolności słowa w mediach, ochrony małoletnich przed treściami szkodliwymi, a także zachowania pluralizmu na rynku mediów. Marek Jurek z tej patii zarzucił KRRiT bierność wobec upolitycznienia mediów publicznych.
Radę krytykowała także PO, LPR i Samoobrona - za brak obrony wolności słowa w radiu i telewizji oraz przyzwalanie na propagandę polityczną w mediach publicznych. Liga zarzuciła ponadto Radzie brak działań w zakresie zapewnienia równego dostępu opinii publicznej do debaty o integracji z UE.
Odpowiadając na zarzuty o upolitycznienie mediów publicznych przewodniczący Rady Juliusz Braun tłumaczył, że nie ma ona prawa ingerować w program nadawców, może jedynie wydawać opinie. Media mają zagwarantowaną ustawową niezależność, jak z niej korzystają to już inna sprawa - podkreślał.
Ewentualne nieprzyjęcie sprawozdania KRRiT przez Sejm, Senat i prezydenta powodowałoby wygaśnięcie mandatów wszystkich członków KRRiT. Przez ostatnie cztery lata Senat odrzucał sprawozdania Rady, natomiast Sejm je przyjmował. W czwartek Senat przyjął ubiegłoroczne sprawozdanie Rady. (reb)
