Schroeder: pohamować przemoc w mediach
Pod wrażeniem masakry w erfurckim gimnazjum kanclerz Gerhard Schroeder zabiega o zahamowanie fali brutalnych scen w mediach elektronicznych.
W skierowanym w piątek do niemieckiego społeczeństwa liście otwartym Schroeder wyraził przekonanie, że zamach w Erfurcie może gruntownie zmienić podejście wszystkich obywateli do mediów, przedstawiających sceny gwałtu i przemocy.
Data opublikowania listu zbiegła się z uroczystościami żałobnymi na cześć ofiar masakry, której tydzień temu dokonał uczeń erfurckiego gimnazjum. Z zemsty za usunięcie ze szkoły 19-latek zastrzelił z pistoletu 16 osób - 13 nauczycieli, dwoje uczniów oraz policjanta, a następnie sam popełnił samobójstwo.
Schroeder przyznał, że nie ma naukowych dowodów na bezpośredni związek między tego rodzaju zbrodnią a scenami przemocy. Czy taki dowód jest jednak w ogóle potrzebny? Nie można uznać, że wszystko jest w porządku, jeżeli oferuje się młodzieży w mediach elektronicznych tak dużą dawkę przemocy jako "rozrywkę" - czytamy w liście.
Celem powołanego dzień wcześniej przez Schroedera okrągłego stołu jest zahamowanie fali przemocy w mediach elektronicznych. W dyskusji wezmą udział nie tylko przedstawiciele publicznych i prywatnych stacji telewizyjnych, ale też właściciele firm internetowych i producenci filmów wideo. (jask)