Schetyna zawiadomi instytucje unijne ws. wypadku Szydło? "To żałosne"

Opozycja od początku przygląda się postępowaniu w sprawie wypadku premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. - To kwestia nie tylko tego, że nie zaprasza się adwokata kierowcy seicento na przesłuchania, ale całego procesu, zeznań, które są inne niż rzeczywistość. 11 funkcjonariuszy opowiada o wypadku w ten sam sposób mówił w programie #dzieńdobryWP Schetyna.

Przewodniczący PO zaznaczył, że partia polityczna nie powinna ingerować w pracę prokuratury. - Jeżeli jednak nie będzie możliwości monitoringu i prześwietlenia postępowania, to będziemy się odwoływać do instytucji europejskich. Jeśli potwierdzą się przypadki łamania prawa czy procedur, to wtedy się zaangażujemy. Na razie to jest pole dla instytucji zajmujących się monitorowaniem praworządności w Polsce - stwierdził Schetyna.

W ostatnich dniach głośno było o tym, że obrońca kierowcy seicento nie został dopuszczony do przesłuchania świadka. Prokuratura tłumaczyła, że nie złożył on wniosku w tej sprawie. Wcześniej śledczy nie zgodzili się, by uczestniczył w przesłuchaniu premier Beaty Szydło. - Dlatego każda kontrola postępowania jest na wagę złota. Jeżeli ktokolwiek poza mną będzie się przyglądał sprawie, to na pewno bardzo się to przyda - mówi Wirtualnej Polsce mec. Pociej.

Zapowiedź Schetyny oburzyła PiS. - Rozumiem, że postępowanie w sprawie wypadku może być komentowane w różny sposób. Jest tu dużo emocji. Ale donoszenie do instytucji unijnych? Widać, że opozycja nie ma żadnego pomysłu. Jest słaba i rozbita. To żałosne. Niech Schetyna weźmie się w garść, bo wszędzie tylko podejrzliwość - mówi Wirtualnej Polsce Tadeusz Cymański.