Schetyna ma plan. Chce zagrać tak, jak Kaczyński
21 października na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna ma ogłosić program samorządowy i zaproponować wspólne listy w wyborach w 2018 roku - wynika z nieoficjalnych informacji. Chce postawić na młodych, niezgranych polityków - tak, jak Jarosław Kaczyński dwa lata temu. Liczy, że w ten sposób pokona PiS i ocali stanowisko lidera PO. Część polityków Nowoczesnej do wspólnych list podchodzi jednak nieufnie.
Schetyna od kilku tygodni rozmawia o wielkiej koalicji m.in. z liderem Nowoczesnej Ryszardem Petru. Kulisy spotkań odsłania "Newsweek". Jak powiedział tygodnikowi "bliski współpracownik Schetyny", relacje obu panów bardzo się poprawiły, odkąd "zdali sobie sprawę, że jadą na tym samym wózku". Kolejne sondaże pokazują, że wyborcy nie chcą ich jako liderów obu ugrupowań.
Jak dowiedział się "Newsweek", na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy 21 października Schetyna ma ogłosić program samorządowy i zaproponować wspólne listy. Plan zakłada wspólnych kandydatów na prezydentów w największych miastach, wspólne listy w wyborach do rad miejskich i sejmików.
- Schetyna chce postawić na młodych, niezgranych polityków tak, jak Jarosław Kaczyński dwa lata temu - stwierdził jeden z ludzi lidera Platformy. Część polityków Nowoczesnej do wspólnych list podchodzi jednak nieufnie.
- Jeśli PiS zlikwiduje drugą turę w wyborach na prezydentów miast i burmistrzów, to wielka koalicja antypisowska, bez skrajności typu Kukiz '15, będzie koniecznością - przyznaje Petru.
- Wybory samorządowe to dobry moment, żeby przetestować koalicję zjednoczonej opozycji. Musimy je wygrać. Porażka spowoduje, że ludzie stracą wiarę w pokonanie PiS w wyborach parlamentarnych w 2019 roku. To by oznaczało ich drugą kadencję, co będzie rujnujące dla Polski - przekonuje z kolei szef klubu PO Sławomir Neumann.
PiS zostawia PO daleko w tyle
W najnowszym sondażu CBOS Prawo i Sprawiedliwość wraz z Solidarną Polską i Polską Razem mogą liczyć aż na 47 proc. poparcia. Drugie miejsce zajmuje Platforma Obywatelska. Przepaść między nią a PiS jest jednak ogromna. Na PO zagłosowałoby bowiem jedynie 16 proc. badanych. Nowoczesna może liczyć na 6 proc. poparcia.
Schetyna nie ma powodów do zadowolenia
Z najnowszego sondażu Kantar Public na zlecenie Polskiego Radia 24 wynika z kolei, że blisko dwie trzecie Polaków nie jest w stanie wskazać najlepszego kandydata na lidera Platformy Obywatelskiej. Rozkład odpowiedzi jest zaskakujący. Aż 58 proc. badanych stwierdziło, że "trudno powiedzieć". 11 proc. z kolei nie chciało wskazać żadnego z nazwisk na podanej liście. Znalazł się na niej m.in. obecny szef ugrupowania Grzegorz Schetyna. Jego wynik nie jest jednak imponujący - wskazało go zaledwie 5 proc. badanych.