SBU: separatyści szykują zamachy na kandydatów na prezydenta
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy twierdzi, że na kilku kandydatów w wyborach prezydenckich szykowane są zamachy. Mają je przygotowywać prorosyjscy separatyści.
Groźby miałyby dotyczyć m.in. dwojga najpopularniejszych kandydatów, czyli Petra Poroszenki i Julii Tymoszenko. Szef Służby Bezpieczeństwa Walentyn Nalywajczenko podkreślił, że organy ścigania zrobią wszystko, aby nie doprowadzić do zerwania wyborów prezydenckich. Badane są wszelkie groźby i plotki, także pojawiające się w internecie.
Tymczasem ukraiński parlament nie poparł idei ogólnoukraińskiego sondażu, który miałby odbyć się w czasie wyborów prezydenckich i dotyczyć najaktualniejszych kwestii. Celowo mówiono tu nie o referendum, a sondażu, ponieważ to pierwsze może ogłosić jedynie szef państwa.
Posiedzenie Rady Najwyższej odbywa się za zamkniętymi drzwiami ze względu na omawiane tam tematy bezpieczeństwa państwa. Z sali obrad wyproszono komunistów - za poparcie, które wyrażali dla separatystów.
Przedwyborcze sondaże
Zgodnie z opublikowanymi wynikami sondażu kijowskiego Centrum Razumkowa na biznesmena i byłego szefa MSZ Petra Poroszenkę gotowych jest głosować 33,3 proc. wszystkich wyborców, zaś była premier Julia Tymoszenko może liczyć na 10 proc. głosów.
W badaniu przeprowadzonym na przełomie marca i kwietnia wyniki Poroszenko i Tymoszenko wynosiły odpowiednio: 28,2 proc. i 13 proc.
Poparcie dla innych kandydatów na najwyższe stanowisko w państwie nie przekracza 5 proc.
Jeśli Poroszenko i Tymoszenko spotkaliby się w drugiej turze wyborów, były szef dyplomacji uzyskałby 47,2 proc. głosów a jego konkurentka 11,6 proc. - wynika z sondażu.