Samorządy budują "orliki", będą budować "schetynówki"
Były "orliki", czyli boiska gminne, teraz mamy mieć "schetynówki" - czytamy w "Dzienniku". Taką nazwę od nazwiska wicepremiera Grzegorza Schetyny ukuto w rządzie na drogi lokalne, które mają być zmodernizowane lub wybudowane od nowa w ramach nowego programu rządowego. "Dziennik" dotarł do jego założeń. Filozofia jest taka sama, jak w przypadku "orlików" - pisze gazeta - samorządy mają wyłożyć połowę pieniędzy na inwestycje, a wtedy rząd da drugą połowę.
26.09.2008 | aktual.: 26.09.2008 08:15
W przyszłym roku na w sumie 338 tysięcy kilometrów dróg gminnych i powiatowych gabinet Donalda Tuska wygospodarował miliard złotych z rezerwy, która pochodzi ze środków Unii Europejskiej.
"Dziennik" pisze, że zasada jest taka, iż wnioski samorządowców o dofinansowanie nie mogą opiewać na więcej niż 3 miliony złotych. Wnioski mają trafiać nie, jak wynikałoby z logiki, do resortu infrastruktury, ale do MSWiA. To właśnie pod pieczą wicepremiera Grzegorza Schetyny ma działać specjalna komisja, która będzie je rozpatrywać.
I ten fakt budzi podejrzenia opozycji - pisze "Dziennik". Wyprowadzenie części środków do instytucji, która nie ma z tym nic wspólnego, jest rzeczą szkodliwą dla państwa. Decyzje będą nie merytoryczne, ale arbitralne - mówi były minister infrastruktury Jerzy Polaczek z PiS.