Rywin zasadził się na Agorę?
W sprawie Lwa Rywina chodziło o prowokację, a nie o pieniądze - zeznał przed sądem w procesie Rywina, Bolesław Sulik, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a ostatnio Rady Nadzorczej TVP. "Ktoś chciał skompromitować Agorę, wciągając ją w negocjacje z Rywinem, by później całą sprawę nagłośnić" - mówił Sulik.
Afera Rywina mogła być zasadzką na Agorę w wojnie między Adamem Michnikiem, a Leszkiem Millerem - powiedział Sulik. Tłumaczył też, że Adam Michnik chciał na łamach Gazety Wyborczej "zasypać dół pomiędzy ludźmi, którzy przed 1989 roku stali po dwóch stronach barykady".
"Gazeta prowadziła lekką politykę programową wobec ludzi lewicy. Konflikt pojawił się dopiero wraz z rządowym projektem nowelizacji prawa medialnego" - mówił Bolesław Sulik.
Michnik, według Sulika, miał powiedzieć, że Leszek Miller tej wojny nie wygra. Bolesław Sulik przyznał, że od początku uważał aferę Rywina za prowokację wobec Agory. Sugerował, że po odrzuceniu przez Sejm kontrowersyjnej ustawy medialnej, wojna "Gazety Wyborczej" z rządem nagle stała się nieaktualna. "Teraz 'Gazeta' musiała nawet bronić premiera" - wyjaśniał.
Co mówił Kwiatkowski?
Latem 2002 r. Sulik był jedyną osobą spoza środowiska Agory i "Gazety Wyborczej", która wysłuchała nagrania rozmowy Rywina z Adamem Michnikiem, kiedy to Rywin złożył swą korupcyjną propozycję.
Sulik zeznał, że prezes TVP Robert Kwiatkowski powiedział mu, iż rozmawiał z Rywinem na temat ustawy o rtv. Z rozmowy tej miało wynikać, że Rywin chciał pośredniczyć w zawieraniu kompromisu w sprawie tej ustawy, a w zamian za to oczekiwał prezesury Polsatu.
Sulik potwierdził, że po tym jak wysłuchał w redakcji "Gazety Wyborczej" nagrania rozmowy Rywina z Adamem Michnikiem, prosił prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego o wyjaśnienia. Sam był wówczas przekonany, że cała sprawa to prowokacja mająca skompromitować Agorę, a być może także i Kwiatkowskiego. Prezes TVP zapewniał go natomiast, że z korupcyjną ofertą nie ma nic wspólnego.
Sulik tłumaczył, dlaczego po odsłuchaniu taśmy z nagraniem wyraził przypuszczenie, iż za Rywinem może stać były wiceprezes TVP Jarosław Pachowski. Uważał on wtedy (dziś już tak nie twierdzi), że Pachowski mógł chcieć skompromitować Kwiatkowskiego dlatego, że gdy ograniczano liczbę członków zarządu TVP z 5 do 2, Kwiatkowski nie poparł jego kandydatury. Sulik podtrzymał przed sądem przekonanie, że - w jego opinii - Rywin nie działał sam.
Bez Rywina na ławie
Sąd zwolnił Lwa Rywina z obowiązku uczestniczenia w rozprawie. Oskarżony przedstawił bowiem zaświadczenie lekarskie o złym stanie zdrowia.
Po Suliku we wtorek przed sądem mają zeznawać: prezes Polsatu Aleksander Myszka i Jakub Brzęczkowski z władz Canal Plus. Na koniec rozprawy sąd zdecyduje, czy uwzględnić wniosek prokuratury (poparty przez obrońców Rywina), która chce wezwania nowych świadków, m.in. Włodzimierza Czarzastego, Aleksandry Jakubowskiej, Lecha Nikolskiego, Marka Wagnera i Aleksandra Proksy. Zeznania tych osób miałyby potwierdzić lub wykluczyć związek między korupcyjną ofertą Rywina a pracami nad ustawą o rtv.