ŚwiatRusofobiczna Warszawa?

Rusofobiczna Warszawa?

Rusofobiczna Warszawa gotowa jest
wtórować krajom bałtyckim i spekulować na sprawie przyjazdu do
Moskwy na jubileusz rocznicy zwycięstwa prezydenta Aleksandra
Kwaśniewskiego - pisze w artykule, który można przeczytać w rosyjskim serwisie internetowym "Vesti.Ru.", Angelina
Timofiejewa. Pani Timofiejewa podkreśla, że kawałek swojego
dzieciństwa spędziła w Polsce.

26.02.2005 | aktual.: 26.02.2005 07:29

Dobrze pamięta pierwsze wiece "Solidarności", kiedy "budynki, w których mieszkali pracownicy radzieckiej ambasady i konsulatu, blokowane były przez tłumy rozjuszonych ludzi... jak z mamą siedziała w kuchni pod stołem, dlatego że manifestanci kamienie i gruz z cegieł chcieli rzucać w okna naszych mieszkań".

Autorka wspomina także, że po konferencji jałtańskiej, "Polska uznana została jako państwo mające granice, ludność otrzymała bezpłatną oświatę i służbę zdrowia, elektryfikację i odbudowaną infrastrukturę, inne pakiety socjalne, dzięki radzieckim rublom".

Angelina Timofiejewa wysuwa tezę, że "wiecznie infantylnej Polsce daleko dziś od tego, by uznać prawdziwość tych faktów. A zamiast tego bawi się ona w antyrosyjskie wystąpienia i demonstracje". Timofiejewa nie ukrywa, że "skutki tego dla Warszawy mogą być z tych najsmutnieszych".

Autorka przypuszcza dalej, że "w wyniku swego infantylizmu Polska chciałaby prowadzić z Rosją rozmowę jak równy z równym". Uważe jednak, że nie jest to możliwe z wielu względów, zwłaszcza zaś, że "jest to mały kraj europejski", który "nigdy nie wejdzie do klubu czołowych potęg światowych".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)