Rumuni bez wiz do Unii
Zniesienie wiz dla obywateli Rumunii podróżujących do krajów Unii Europejskiej wywołało entuzjazm Rumunów, którzy czuli się upokorzeni koniecznością wystawania w kolejkach przed zachodnimi konsulatami. W pierwszych dwóch dniach roku, przez przejście graniczne na lotnisku Otopeni, aż tysiąc trzystu Rumunów wyruszyło w podróż do Paryża, Rzymu, Mediolanu, czy Frankfurtu - poinformowano w czwartek.
03.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Linie lotnicze postawiły do dyspozycji większe niż zwykle samoloty i stworzyły nieistniejące dotąd listy oczekujących na przelot w późniejszym terminie. Większość podróżnych kupowała bilety powrotne po 5 dniach, bo wymagane od nich przy wjeździe do krajów Unii minimum posiadanych pieniędzy to 100 euro dziennie. Rzadko kogo stać na ponad 500 euro i dłuższy pobyt.
Już w Sylwestra o północy do Berlina przyleciał rumuński minister turystyki Dan Mateia Agathon w towarzystwie 28 rumuńskich olimpijczyków. Byli pierwszymi Rumunami przyętymi bez wiz na obszarze Schengen.
Na kilkudziesięciu lotniskach i przejściach granicznych w krajach Unii pojawili się pracownicy rumuńskich konsulatów, by obserwować wprowadzanie w życie nowych przepisów.
By przekonać Brukselę do zniesienia wiz, rząd rumuński uszczelnił granicę wschodnią, wydał wojnę przędsiębiorstwom przewożącym nielegalnych imigrantów, wprowadził obowiązek zakupu ubezpieczeń zdrowotnych i posiadania odpowiedniej sumy pieniedzy. (ajg)