RELACJA ZAKOŃCZONA

Coraz więcej Rosjan na Białorusi. "Liczba zmienia się każdego dnia" [NA ŻYWO]

Coraz więcej Rosjan na Białorusi. "Liczba zmienia się każdego dnia"
Coraz więcej Rosjan na Białorusi. "Liczba zmienia się każdego dnia"
Źródło zdjęć: © Getty | Brendan Hoffman
Marek MikołajczykDawid Siedzik

15.01.2023 | aktual.: 16.01.2023 22:57

Poniedziałek to 327. dzień rosyjskiej inwazji. Rosja kontynuuje zbrojenie swojego sąsiada. W poniedziałek oficjalnie rozpoczęły się też wspólne ćwiczenia wojskowe. - Obecnie w Białorusi stacjonuje ok. 11 tys. rosyjskich żołnierzy. Liczba ta zmienia się każdego dnia ze względu na fakt, że rosyjskie jednostki cały czas rotują - poinformował komendant Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Serhij Dejneko. Jak dodał, na białoruskich lotniskach zgromadzono około 50 rosyjskich samolotów i śmigłowców. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • Do 40 wzrosła liczba ofiar rosyjskiego ataku rakietowego na blok mieszkalny w Dnieprze. Kilkadziesiąt osób wciąż uważa się za zaginione. Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, zaprzeczał że stoi za tym Rosja, podkreślając absurdalnie, że Moskwa "nie uderza w budynki mieszkalne i infrastrukturę cywilną". O uderzenie w Dnieprze oskarżył samych Ukraińców.
  • W nocy Rosjanie ostrzelali miasto Zaporoże - co najmniej pięć osób zostało rannych, w tym dwoje dzieci. Z kolei z okupowanego przez Rosjan Sewastopola od nocy płynęły doniesienie o eksplozjach. Jak wynika z relacji w mediach społecznościowych, przez kilka godzin działała rosyjska obrona przeciwlotnicza wokół Sewastopola. Przed południem okupacyjne władze tego miasta poinformowały o siedmiu zestrzelonych dronach.
  • Rośnie zagrożenie rosyjskiego ataku z Białorusi. Na wszystkich lotniskach tego kraju ogłoszono w poniedziałek rozpoczęcie wspólnych manewrów lotniczych Kremla i Mińska. - Informacje z tego kierunku są kluczowe do tego, by właściwie i z odpowiednim wyprzedzeniem odczytać intencje Władimira Putina, a także przewidzieć godzinę "zero". Czyli moment drugiej operacji, której celem będzie przejęcie Kijowa - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską ekspert Krzysztof Wojczal.
Relacja zakończona

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie.  To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ

- To, co wydarzyło się w Dnieprze, fakt, że Rosja przygotowuje nowe próby przejęcia inicjatywy w wojnie, fakt, że charakter działań wojennych na froncie wymaga nowych decyzji w sprawie dostaw uzbrojenia – tylko podkreśla, jak ważna jest koordynacja wszystkich wysiłków koalicji broniącej Ukrainy i wolności oraz przyśpieszenie podejmowania decyzji w sprawie dostaw sprzętu wojskowego – powiedział Zełenski w swoim wieczornym przemówieniu wideo.

Śmiertelny atak na wieżowiec w centrum Dniepru pokazuje potrzebę szybszych i lepiej skoordynowanych decyzji w sprawie dostaw broni dla Ukrainy – powiedział w poniedziałek w wieczornym wystąpieniu wideo prezydent Wołodymyr Zełenski.

- Wykorzystamy każdą dostępną okazję - zarówno krajową, jak i międzynarodową - aby postawić przed sądem wszystkich rosyjskich morderców, każdego, kto zarządza i wykonuje terror rakietowy przeciwko naszemu narodowi. (...) Od jutra ten tydzień stanie się jeszcze bardziej aktywny z punktu widzenia naszej dyplomacji. Rozpoczyna się forum w Davos - Ukraina będzie słyszana na tej ważnej w skali światowej platformie - przekazał w poniedziałkowym orędziu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Jak ustalił ukraiński wywiad, rosyjski dyktator Władimir Putin polecił swoim wojskom zajęcie Donbasu do marca.

- Putin nie zwraca uwagi na rzeczywistość, dlatego nie zmienił swoich głównych celów. Chce zniszczenia Ukraińców jako narodu i zniszczenia Ukrainy jako niepodległego państwa. Donbas to priorytetowy kierunek dla raszystów. I to jest cel, który otrzymał Walerij Gierasimow [nowy dowódca rosyjskich wojsk biorących udział w inwazji w Ukrainie - przyp. red.]. Zdobycie Donbasu i utworzenie tam strefy bezpieczeństwa w marcu - przekazał w rozmowie z ukraińskim kanałem 24 przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow.


"Kolejne moje rozmowy z ukraińskimi uczestnikami wojny nie dają podstaw do optymizmu. Coraz więcej ludzi zmęczonych wojną i brakiem wizji jej końca, brakiem prądu, setkami zagrożeń. Jest wola walki, ale też coraz więcej chętnych do wyjazdu za granicę. Ukraina potrzebuje wsparcia!" - ocenił gen. dyw. Bogusław Pacek, dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego, były doradca NATO ds. reformy szkolnictwa wojskowego Ukrainy.

To farsa i zemsta Alaksandra Łukaszenki - tak liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska skomentowała w poniedziałek swój zaoczny proces, który nazajutrz rozpocznie się w Mińsku. Cichanouska przebywa w Davos, gdzie zebrało się doroczne Światowe Forum Ekonomiczne.

- Te procesy wcale nie są procesami. To spektakl, to farsa, to nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością - mówiła Cichanouska, która na co dzień przebywa na emigracji. - To osobista zemsta Łukaszenki i jego kompanów, nie tylko na mnie, ale także na innych jego przeciwnikach.

Liderka białoruskiej opozycji jest oskarżana przez reżim w Mińsku m.in. o zdradę stanu. Ma być także sądzona m.in. za podżeganie do nienawiści rasowej, narodowej i religijnej, organizację masowych zamieszek, którym towarzyszy przemoc wobec osób, pogromy, podpalenia, niszczenie mienia lub zbrojny opór wobec przedstawicieli władzy, oraz udział w nich.

Oprócz Cichanouskiej sąd w Mińsku wezwał w tym samym dniu i o tej samej godzinie jej współpracowników - Volhę Kawalkową, Pawła Łatuszkę, Siarheja Dylewskiego i Maryję Moroz.

"Przed chwilą zakończyliśmy doskonałe rozmowy z ministrem obrony Benem Wallacem i doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego Timem Barrowem w Londynie. Omówiliśmy inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Rishi'ego Sunaka dot. przekazania Ukrainie nowoczesnych czołgów. Efekty Państwo znacie. Polska i Wielka Brytania będą nakłaniać sojuszników do stworzenia koalicji" - przekazał szef BBN Jacek Siewiera.

"Dziękujemy Wielkiej Brytanii za kolejny solidny pakiet pomocy w zakresie bezpieczeństwa. Czołgi, artyleria, pojazdy, drony, amunicja wzmocnią naszą zdolność do wypędzania okupantów z Ukrainy. To narzędzia, które pomogą zbudować nasze zwycięstwo. Dziękuję premierowi Rishi'emu Sunakowi, ministrowi Benowi Wallace'mu i wszystkim Brytyjczykom" - przekazał ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.

Po raz kolejny w ostatnich dniach wraca temat przekazania Ukrainie czołgów Leopard. Piłka jest po stronie Niemiec. Czołgi pochodzą z niemieckiej produkcji, Berlin musiałby wyrazić zgodę na ich eksport. Na ten moment kanclerz Olaf Scholz w swojej kuriozalnej wypowiedzi mówi o Polaku spotkanym podczas joggingu, który go przekonywał, aby polityk "nie dał się zwariować" żądaniami dotyczącymi czołgów Leopard, wysuwanymi przez polski rząd. Ekspert w rozmowie z WP stwierdza: kanclerz znów stoi w rozkroku.

Ukraińscy żołnierze przybyli w niedzielę do amerykańskiej bazy wojskowej w stanie Oklahoma, aby szkolić się w obsłudze systemu obrony powietrznej Patriot, który Waszyngton dostarczy Kijowowi - poinformował w poniedziałek dowódca bazy Fort Still Curtis King.

- Żołnierze armii ukraińskiej przybyli tutaj, do bazy wojskowej Fort Still, aby rozpocząć szkolenie w zakresie obrony przeciwlotniczej - powiedział King w rozmowie z Fox News. - To szkolenie będzie koncentrować się na obsłudze i konserwacji systemu przeciwlotniczego Patriot - dodał.

10 stycznia amerykańskie ministerstwo obrony informowało, że szkolenie w Oklahomie ma objąć od 90 do 100 ukraińskich żołnierzy. - Po dostarczeniu Ukrainie Patriot przyczyni się do wzmocnienia ukraińskiej obrony powietrznej - mówił rzecznik Pentagonu, generał Pat Ryder.

Aktor Artur Smoljaninow, którego nazywają "rosyjskim Rambo", jest uznawany za zagranicznego agenta, ponieważ potępia rosyjską wojnę w Ukrainie. Nie wyklucza też walki po stronie Ukrainy, bo do Rosji "czuje tylko nienawiść". Wcześniej był ulubieńcem Władimira Putina.

W kilku miejscach w Moskwie rozmieszczono systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400; władze miasta i resort obrony nie przekazywały wcześniej żadnych komunikatów, że planowane są tego rodzaju działania - poinformowało w poniedziałek Radio Swoboda za rosyjskimi niezależnymi mediami i kanałami na Telegramie.

Wyrzutnie zauważono m.in. na terenie należącym do Akademii Rolniczej im. Timiriaziewa i w pobliżu parku Sokolniki, w tym niedaleko budynków mieszkalnych.

Według przypuszczeń niektórych analityków systemy S-400 mogą zabezpieczać lotnisko wojskowe w podmoskiewskim Szczołkowie - oznajmiło Radio Swoboda.

"Rozmawiałem z moim przyjacielem Dmytro Kułebą po ogłoszeniu, że Wielka Brytania dostarczy Ukrainie czołgi Challenger 2 i dalsze wsparcie wojskowe. Ukraina wygra.  Będziemy was wspierać tak długo, jak to będzie konieczne" - przekazał szef brytyjskiej dyplomacji James Cleverly.

Nagranie opublikowane przez Ukraińskie Siły Powietrzne pokazuje żołnierzy walczących z wojskami rosyjskimi w pobliżu Sołedaru.

- Atak na Dniepr będzie na zawsze prześladował wszystkich tych, którzy go przeżyli. Ale terror Kremla nie złamie ducha Ukraińców. Będziemy nadal wspierać Ukrainę, z funduszami, z generatorami, z bronią - oświadczyła w poniedziałek na sesji PE w Strasburgu jego przewodnicząca Roberta Metsola.

Ostatni zmasowany atak rakietowy na Ukrainę Rosja przeprowadziła w sobotę. Według armii siły obrony powietrznej zneutralizowały znaczną większość pocisków wroga. Ostrzelane zostały największe miasta, m.in Kijów, Charków, Odessa i Dniepr.

W Dnieprze rosyjski pocisk przeciwokrętowy Ch-22 uderzył w wielopiętrowy blok mieszkalny, doszczętnie niszcząc jeden z pionów budynku. Zginęło co najmniej 40 osób, a 75 zostało rannych. Liczba ofiar może wzrosnąć, ponieważ 30 cywilów uważa się obecnie za zaginionych.

Mieszkającym w Rosji obcokrajowcom, którzy ubiegają się o obywatelstwo tego kraju, proponuje się przyznanie rosyjskiego paszportu w zamian za służbę w armii w charakterze ochotnika - poinformował w poniedziałek w wieczornym komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.


Jak podano również w raporcie opublikowanym na Facebooku, rosyjskie władze wywierają naciski na duże prywatne firmy z Moskwy, by przekazały na potrzeby wojska kwoty w wysokości co najmniej 10 mln rubli, czyli około 630 tys. zł.


Doniesienia o próbach rekrutowania do rosyjskiej armii obcokrajowców, głównie migrantów zarobkowych z państw Azji Centralnej, pojawiają się niemal od początku inwazji Rosji na sąsiedni kraj. Władze w Moskwie pozyskują również najemników m.in. w Syrii i Republice Środkowoafrykańskiej. W połowie listopada ubiegłego roku niezależne media powiadomiły, że na Ukrainie zginął student z Zambii zwerbowany do walki w zakładzie karnym przez rosyjską prywatną firmę wojskową znaną jako Grupa Wagnera.


Na początku stycznia ukraiński rządowy portal Centrum Narodowego Sprzeciwu oznajmił, że ważnym rejonem rekrutacji najemników stały się dla Kremla Bałkany. Werbunkiem w tej części Europy mają zajmować się głównie obywatele Serbii. 

Czy zwykli Białorusini dostrzegają to, co Alaksandr Łukaszenka robi z niewinnymi ludźmi? Czy komentują te problemy? Między innymi o te kwestie pytała szefa fundacji Białoruski Dom w Warszawie Agnieszka Kopacz-Domańska w programie "Newsroom" WP.

- Komentować nie bardzo mogą, bo areszty za reakcje lub polubienia w mediach społecznościowych są codziennie, nawet w święta. Ludzie nie komentują, ale nie popierają tego, co się dzieje. Wielu Białorusinom dopiero teraz otworzyły się oczy. Zobaczyli skalę i dowiedzieli się, że liczba więźniów politycznych jest naprawdę duża - przyznał Aleś Zarembiuk. 

"Mieszkańcy Dniepru zjednoczyli się, by zrobić wszystko, co w ich mocy, dla ofiar rosyjskiego ataku rakietowego. Przywożą jedzenie, ubrania, artykuły pierwszej potrzeby, proponują przygarnięcie osób pozostawionych bez dachu nad głową. W Ukrainie ludzie zbierają pieniądze dla tych, którzy stracili wszystko" - przekazał doradca szefa MSW Ukrainy Anton Hereszczenko.

Widząc to, co dzieje się w Rosji, rozumiemy, że Rosjanie będą próbowali dokonać tzw. ekstremalnego skoku. Przygotowują się do tego. Jesteśmy pewni, że procesy, które obecnie zachodzą na Kremlu, są z tym związane. Powołanie Walerija Gierasimowa na dowódcę inwazji wskazuje, że to dla nich ostatni dzwonek. Potem nie będzie już kogo wymienić, nie będzie kogo obarczyć winą za porażki, które na pewno poniosą. Oni się przygotowują i my też musimy.

Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow

Źródło: WP Wiadomości/PAP/Ukrinform/Ukraińska Prawda/Reuters/Twitter

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjabiałoruś