Rosyjska propaganda w walce o Krym
"Faszystowski przewrót" i "płatni najemcy z Zachodu"
Rosyjska propaganda w wojnie o Krym - zdjęcia
Na Krymie trwa wojna informacji i... dezinformacji. Rosyjskie media od kliku dni mówią jednym głosem z władzami, podzielając wezwania do jedności przeciwko "faszystom, którzy przejęli władzę w Kijowie". Słychać o "bandytach z Majdanu" i "obrońcach z Rosji". Wygląda na to, że Rosja nie jest agresorem. Tylko obrońcą na którego czekają tłumy krymskich kobiet i dzieci.
Zobacz wszystkie chwyty propagandy Putina, które mają uzasadnić działania bojowe na Ukrainie.
(WP.PL, PAP, mg)
Rosyjska propaganda w wojnie o Krym
"Na Majdanie walczyli najemnicy z różnych krajów, między innymi z Polski. Byli pod wpływem narkotyków" - powiedział pewien młody Rosjanin w telewizji Rossija 24. Prezenter telewizji zasugerował, że niektórzy z nich udali się na Krym. Takich obrazków w rosyjskich mediach od soboty jest pełno.
Rosyjska propaganda w wojnie o Krym
W podobnym tonie wypowiadają się uczestnicy organizowanych w Moskwie akcji solidarności z mieszkańcami Krymu. Niektórzy twierdzą nawet, że Ukraina powinna zjednoczyć się terytorialnie z Rosją.
Rosyjska propaganda w wojnie o Krym
"Ukraina nie chciała wychodzić ze Związku Radzieckiego i oddzielać się od Rosji. To wszystko sprowokowały amerykańskie i zachodnioeuropejskie władze" - przekonują sympatyzujący z rosyjskimi mieszkańcami Krymu.
Rosyjska propaganda w wojnie o Krym
Telewizja Rossija 24, sugerując, że za niedawnymi wydarzeniami w Kijowie mógł stać Zachód, wyemitowała w niedzielę wypowiedź młodego Rosjanina, Władysława, który twierdził, że oferowano mu pieniądze za to, by był snajperem po stronie sił opozycyjnych.
Rosyjska propaganda w wojnie o Krym
Rosyjskie media cytują dziś słowa Władysława - "przestępcy ci, tak jak czeczeńscy ekstremiści, nie gardzą alkoholem i narkotykami". Według Rosjanina ludzie na Placu Niepodległości byli pod ich wpływem. A teraz niektórzy z nich udali się na Krym.
Rosyjska propaganda w wojnie o Krym
A wiceprzewodniczący Rady Federacji Jewgienij Buszmin oświadczył na nadzwyczajnym posiedzeniu izby, że do Rosji przyjechało z Ukrainy od zaostrzenia sytuacji w tym kraju ponad 140 tys. ludzi. - Trzeba powiedzieć, że większość z tych ludzi dobrze rozumie, podobnie jak my, co faktycznie stało się w Kijowie - miał powiedzieć Buszmin, cytowany przez agencję RIA-Nowosti.
Rosyjska propaganda w wojnie o Krym
"Istnieje realne zagrożenie zdrowia i życia rosyjskich obywateli na terytorium Ukrainy" - takie argumenty przytoczył Władimir Putin, kiedy podjął decyzję o interwencji zbrojnej na Krymie, gdzie Rosjanie stanowią 60% społeczeństwa. Ma rację?