Rosja pręży muskuły. Flota Czarnomorska ruszyła na morze
Rosja chce zaprezentować swoje zdolności bojowe. W rejs po Morzu Czarnym ruszyła Flota Czarnomorska, która przejdzie ćwiczenia artyleryjskie. Pojawią się tam także jednostki Flotylli Kaspijskiej.
Rosja pręży muskuły. Flota Czarnomorska ruszyła na morze
Rosja chce zaprezentować swoje zdolności bojowe. W rejs po Morzu Czarnym ruszyła Flota Czarnomorska, która przejdzie ćwiczenia artyleryjskie. Pojawią się tam także jednostki Flotylli Kaspijskiej.
Rosja. Flota Czarnomorska będzie ćwiczyć ostrzał
Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Rosji, flota będzie ćwiczyć pokonywanie zagrody minowej i prowadzenie ognia do celów nawodnych i powietrznych. W ćwiczeniach wezmą też udział siły lotnicze.
Flotylla Kaspijska w drodze. "To nie rzadkość"
Na Morze Czarne płynie też 10 jednostek desantowych i artyleryjskich rosyjskiej Flotylli Kaspijskiej. Wypłynęły one z bazy w Machaczkale a aktualnie minęły już Rostów nad Donem. "Fakt czasowej dyslokacji z Morza Kaspijskiego wojskowych jednostek artyleryjskich to nie rzadkość" - podkreśla kpt. Pawło Łakijczuk z ukraińskiego Centrum Studiów Globalnych.
Rosja. Flotylla Kaspijska wesprze Flotę Czarnomorską
Jak dodaje ekspert, Flotylla Kaspijska ma za zadanie wesprzeć główne siły, które na Morze Czarne wysłała Rosja. "Taktyczny desant potrzebny jest do zajęcia strategicznie ważnego przyczółku i jego utrzymania do przybycia głównych sił" - tłumaczył Łakijczuk w rozmowie z portalem Ukrinform.
Rosja: sprawdzian kontrolny. Podobnie było w 2018 roku?
Mimo że rosyjskie Ministerstwo Obrony ćwiczenia nazywa "sprawdzianem kontrolnym", ukraińska agencja przypomina o kryzysie azowskim z 2018 roku. "Przerzucenie jednostek też było tłumaczone działaniami z zakresu przygotowań bojowych, ale powróciły one dopiero późną jesienią, kiedy ucichły batalie wokół przejęcia ukraińskich jednostek" - czytamy.
Rosja. Ćwiczenia zbiegają się z eskalacją konfliktu w Donbasie
Na działania ze strony Rosji, która od kilku tygodni mobilizuje też wojska na granicy z Donbasem, zareagował rząd USA, który na Morze Czarne miał wysłać dwa okręty wojenne. Decyzja ta, jak informują tureckie służby, została jednak w ostatnim momencie odwołana.