Rosja kontra Kwaśniewski
Rosja na pewno nie dopuści, aby na czele ONZ stanął człowiek, przy którym ochłodzenie stosunków polsko-rosyjskich stało się bez mała nieodwracalne - pisze "Gazieta", nawiązując do deklaracji Aleksandra
Kwaśniewskiego o gotowości do kandydowania na sekretarza generalnego ONZ.
Kwaśniewski, jeden z głównych faworytów Waszyngtonu, może także otrzymać poparcie Londynu i Paryża, pragnących umocnienia pozycji Unii Europejskiej w świecie. Pekin najpewniej zagłosuje na kandydata azjatyckiego - zauważa moskiewski dziennik.
"Zacięta przyjaciółka" Rosja na pewno nie dopuści, aby na czele ONZ stanął człowiek, przy którym ochłodzenie stosunków polsko-rosyjskich stało się bez mała nieodwracalne. Szczególnie wyraźnie "słowiańska przyjaźń" przejawiła się w ubiegłym roku, gdy wybory prezydenckie i "pomarańczowa rewolucja" na Ukrainie sprawiły, że Moskwa i Warszawa znalazły się po różnych stronach barykady - wskazuje "Gazieta".
Rosja przegrała "bitwę o Kijów", czego jeszcze długo nie wybaczy Polsce - podkreśla rosyjski dziennik.
Tym bardziej, że Kwaśniewski dolał oliwy do ognia, oświadczając, iż "Ukraina bez Rosji" jest lepsza, niż "Ukraina z Rosją". Słowa te wywołały wówczas na Kremlu wściekłość. Nawet Władimir Putin, publicznie odnosząc się do tej wypowiedzi, nie potrafił zachować zimnej krwi - przypomina "Gazieta".
Według niej, "czegoś takiego się nie zapomina". Wygląda na to, że przechodzący w stan spoczynku polski lider powinien lepiej zostawić swoje wysokie ambicje razem z prezydenturą - konkluduje "Gazieta".
O planach Aleksandra Kwaśniewskiego pisze też dzisiejszy "Kommiersant", który odnotowuje, że to Władimir Putin przed rokiem jako pierwszy publicznie zasugerował, iż polski prezydent "prowadzi z Zachodem rozmowy o jakiejś nominacji".
Gazeta przypomina ówczesną reakcję Putina na wypowiedź Kwaśniewskiego o "Ukrainie bez Rosji". Słowa te na serio rozzłościły Władimira Putina, który po kilku dniach oświadczył, że jego polski kolega przypomina człowieka "szukającego pracy w związku z wygaśnięciem jego pełnomocnictw" - relacjonuje "Kommiersant".
Zdaniem dziennika, Kwaśniewski "spełnił obawy" Putina: "podczas pożegnalnej wizyty w Wielkiej Brytanii potwierdził, że do rozważań o jego planach walki o fotel sekretarza generalnego ONZ należy odnosić się poważnie".
W ONZ od dawna mówi się, że stanowisko to powinien objąć przedstawiciel Azji, jednak kraje azjatyckie do dzisiaj nie potrafiły uzgodnić wspólnej kandydatury. Zdaniem obserwatorów, jest wielce prawdopodobne, że w tej sytuacji następcą Kofiego Annana zostanie przedstawiciel innego regionu. Sądząc po wszystkim, właśnie na to liczy Aleksander Kwaśniewski - zaznacza "Kommiersant".
Jerzy Malczyk