Ropa coraz tańsza
Na największym na świecie rynku
amerykańskim cena ropy kontynuowała tendencje zniżkową
zapoczątkowaną po osiągnięciu porozumienia rozejmowego w Libanie,
schodząc do poziomu 70 dolarów, najniższego od prawie 2 miesięcy.
Na New York Mercantile Exchange wskaźnikowa dla rynku amerykańskiego cena krajowej "lekkiej, słodkiej ropy surowej" z dostawą w najbliższym miesiącu, czyli jeszcze we wrześniu, zeszła w ciągu dnia do poziomu 70 dolarów, a następnie zamknęła się na poziomie 70,06 dol. za baryłkę, niższym o 1,83 dol. czyli 2,5% niż w środę. Jest to najniższy poziom zamknięcia od 21 czerwca.
Obecna cena nowojorska jest o 8,34 dolara niższa od rekordu wszech czasów, pobitego 14 lipca, w dwa dni po rozpoczęciu przez Izrael bombardowań Libanu. Jest też o ok. 7 dolarów niższa od drugiego najwyższego poziomu w historii giełdy NYMEX, osiągniętego 8 sierpnia, po awarii rurociągu na Alasce i zapowiedzi zamknięcia tamtejszego, bogatego złoża przez British Petroleum, co zostało od tego czasu odwołane.
Od ostatniego weekendu, kiedy to na forum ONZ udało się wynegocjować zawieszenie broni w Libanie, które w poniedziałek rano weszło w życie, nowojorska cena obniżyła się o ponad 4 dolary.
Wg Reutera, obecnie rynek naftowy zaczyna z powrotem patrzeć przede wszystkim na Iran i jego konflikt z Zachodem na tle ambicji jądrowych. 22 sierpnia upływa zapowiedziany przez Teheran termin udzielenia odpowiedzi na zestaw zachęt, zaproponowanych Iranowi przez Zachód w celu nakłonienia go do rezygnacji z procesu wzbogacania uranu.
Jest prawie pewne, że jeśli odpowiedź Teheranu będzie negatywna, napięcie wokół czwartego na świecie mocarstwa naftowego wzrośnie, a rynek ropy ponownie zareaguje skokiem cen.