Rokita do Marcinkiewicza: odejdź, premierze
Wiceszef PO Jan Rokita pisze w "Dzienniku",
że obecny problem premiera Kazimierza Marcinkiewicza sprowadza się
do pytania: jak uratować siebie i rząd przed katastrofalnymi
skutkami mariażu z Lepperem.
Zdaniem Rokity, bezwolność przymuszonego do tego związku Marcinkiewicza wskazuje nie tylko na osłabienie jego politycznej pozycji. Pokazuje też, że premier może być posłuszny nawet wtedy, kiedy decyzje podejmowane za niego przez kierownictwo PiS są dla niego samego kompromitujące.
"Dziś Marcinkiewicz chcąc być wierny swoim życiowym zasadom, powinien powiedzieć: chciałem być premierem PiS, nie będę premierem Leppera. Byłby to jednak krok ryzykowny. Taka decyzja mogłaby go uczynić bohaterem politycznym, człowiekiem, dla którego przekonania, honor są ważniejsze od lojalności partyjnej i urzędu premiera. Byłaby to ogromna inwestycja we własna przyszłość polityczną. Ale postępując w ten sposób, premier musiałby być gotów podjąć ryzyko" - uważa wiceszef PO.