Rok 2010 - czy powinniśmy się bać?
Jaki będzie przyszły rok? - Wojny nie będą przybierały na sile. Bardziej konfliktowym rokiem będzie 2012, ale, wbrew powszechnym obawom, nie czeka nas wtedy koniec świata. Konflikt światowy może wybuchnąć około roku 2020. Świadczą o tym cykliczne układy planet, które sprzyjają globalnym przemianom - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Miłosława Krogulska, tarocistka i astrolog.
31.12.2009 | aktual.: 31.12.2009 12:44
WP: Anna Kalocińska: Jaki będzie rok 2010 dla Polski i Polaków?
Miłosława Krogulska: – Zdecydowanie lepszy od poprzedniego. Będzie tak, ponieważ Jowisz wkracza w znak Ryb, którego jest władcą, a to oznacza, że poprawi się przede wszystkim byt materialny Polaków. Przez co również i nastroje społeczne.
Ubiegłoroczny kryzys przewidziało wielu astrologów. Stało się tam m.in. dlatego, że Saturn znajdował się w znaku Panny, co zwykle oznacza gorszy czas dla ekonomii. Na szczęście planeta Saturn przeszła już do znaku Wagi, a więc najgorsze światowa gospodarka ma już za sobą.
Polska nosi bardzo silne znamiona znaku Byka, co oznacza, że przede wszystkim cenimy sobie spokój. Dopóki więc Polacy będą mieli zagwarantowaną pracę i dach nad głową – a wszystko wskazuje na to, że będą – to nie będą próbowali wprowadzać jakichś drastycznych zmian. Politycy będą spokojnie przygotowywali się do nadchodzących wyborów prezydenckich.
WP: Wygra Tusk czy Kaczyński? A może ktoś trzeci?
– Ani premier, ani prezydent nie mają jakichś wyjątkowych aspektów planet. Na pewno obaj będą kontynuowali już dawno rozpoczętą batalię.
Tak naprawdę żaden astrolog nie odpowie Pani na to pytanie, dopóki nie będzie pełnej listy kandydatów i dokładnej daty wyborów. Jeśli chodzi o wróżbę z kart tarota, to unikałabym tego sposobu poszukiwania odpowiedzi na pytania związane z politykami. Ile wróżek, tyle talii i jeszcze więcej pomysłów na przepowiednie. Tarot o wiele lepiej sprawdza się przy indywidualnym wróżeniu niż przy rozwiązywaniu problemów wagi państwowej. W przypadku tych ostatnich korzysta się najczęściej z księgi I-ching (tzw. Księga Przemian, jeden z najstarszych chińskich tekstów klasycznych, reprezentujących rdzennie chińską kosmologię i filozofię).
WP: Czy rok 2010 będzie sprzyjał polityce Polski na arenie międzynarodowej?
– Na pewno tak. A to za sprawą znaku Byka, który to znak stanowi o naszych cechach narodowych i predyspozycjach. Chodzi m.in. o narodowy upór, przywiązanie do ziemi czy zaściankowość. Te cechy, które – w opinii wielu innych narodów i socjologów – posiadamy.Teraz, jako część Unii Europejskiej, musimy walczyć o uwagę.
Anglia, na przykład, pozostaje pod bardzo silnym wpływem Koziorożca. Jest to taki znak, który każe traktować wszystko z dystansem, jak i nakazuje wprowadzać porządek i narzucać sobie pewne ograniczenia. Inaczej Stany Zjednoczone, które noszą wpływy dwóch znaków zodiaku, czyli Raka i Strzelca. Rak odpowiada za przywiązanie do tradycji, podkreśla silną rolę kobiet w kraju i ceni sobie wolność i niezależność rodziny. Strzelec mówi przede wszystkim o amerykańskich ideałach. Szczerze powiem, że na tle innych krajów Stany nie mają wcale najlepszych układów planet. Szczególnie w tym roku.
Mimo że Barack Obama otrzymał w tym roku Pokojową Nagrodę Nobla, to Stany Zjednoczone nie będą kierowały się w stronę polityki pokojowej. Dlaczego? Bo stoją na granicy bankructwa. Na pewno w przyszłym roku polscy żołnierze nie zostaną wycofani z amerykańskich baz. Wręcz przeciwnie – powstanie ich jeszcze więcej, w innych krajach.
WP: Czy w związku z poprawą gospodarczą w Polsce, w przyszłym roku będzie można kupić taniej mieszkanie? Spadną ceny?
– Zdecydowanie nie. Osobom, które mają oszczędności, radziłabym nawet zakup mieszkania, bo wszystko wskazuje na to, że w niedługim czasie będą je mogły sprzedać za wyższą cenę. Sama, gdybym miała odpowiednią ilość pieniędzy, kupiłabym ze dwa apartamenty. I to nie te tanie, ale – drogie. WP: Którym znakom zodiaku będzie się w przyszłym roku wiodło lepiej niż pozostałym?
– Układy planet są korzystne przede wszystkim dla Ryb, Bliźniąt, Panien i Strzelców. W ciągu ostatnich dwóch i pół lat właśnie te znaki były narażone na negatywny wpływ planet. Zły los ma się jednak odmienić. Powiedziałabym nawet, że przedstawiciele tych znaków nareszcie będą mieli czas na to, żeby zrealizować to, czego nie udawało im się osiągnąć przez ostatnich kilka lat.
Najlepiej będzie się wiodło zodiakalnym Rybom. W styczniu w znak ten wkroczy planeta Jowisz, a trzeba pamiętać, że do podobnego zjawiska nie dochodziło od przeszło dwunastu lat. Stąd też urodzeni pod tym znakiem zdecydowanie powinni przestać narzekać, zapomnieć o dotychczasowych niepowodzeniach i śmiało angażować się w nowe sprawy. Jeśli ktoś spod jednego z tych czterech znaków (Ryb, Bliźniąt, Panny i Strzelca) znajdzie w przyszłym roku nową pracę, to powinien śmiało ją podjąć. To samo, jeśli ktoś jest niepewny w sprawie ewentualnego ożenku. Radziłabym mu, żeby podjął taką decyzję. Wszystkie zmiany mają duże szanse na pozytywny rozwój w kolejnych latach.
WP: Kto będzie miał mniej szczęścia?
– Nieco gorzej, w stosunku do roku 2009, będzie wiodło się Rakom i Koziorożcom. Zwłaszcza tym urodzonym na początku daty swoich znaków zodiaku. Obydwa będą doświadczały wpływu Plutona, która to planeta zwykle stawia przed człowiekiem trudne i ciężkie do zrealizowania wyzwania.
Jeżeli Raki czy Koziorożce kłamały w związkach, nie żyły tak jak powinny, tylko realizowały jakieś plany, bo np. mama albo szef im powiedzieli, że należy tak żyć, to teraz różowe okulary tym dwóm znakom zodiaku spadną z nosa. W roku 2010 czeka je bardzo ważna transformacja i przebudowa. Nie znaczy to oczywiście, że będzie bardzo źle, bo jeżeli ktoś weźmie ster swojego życia w swoje ręce, to los może się odmienić na lepsze.
Wiele zmian czeka w tym roku Barany. Będzie się można po nich spodziewać różnych dziwnych i raptownych pomysłów. Na przykład tego, że będą chciały nagle zmienić pracę. W przypadku Wag, jeśli odczuwają zadowolenie z dotychczasowego życia, mają poczucie, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, to ewentualne niepowodzenia czy trudności powinny traktować z przymrużeniem oka. Stanowczo odradzałabym im radykalne zmiany.
Spokojniej będzie w życiu Skorpionów. Im szczęście sprzyja w sprawach rodzinnych i miłosnych. Odetchną z ulgą Byki, które zajmą się zdobywaniem różnych dóbr. Lwy i Wodniki powinny być ostrożne w pierwszej połowie roku, dbać o zdrowie, unikać stresów i radykalnych decyzji – dla was druga połowa roku 2010 będzie o wiele lepsza i ciekawsza, niż pierwsza. Ale aby powiedzieć konkretnie co kogo czeka, trzeba popatrzeć w jego horoskop urodzeniowy, czyli rozpatrzeć indywidualną planetarną mapę.
WP: Skoro, generalnie, przyszły rok sprzyja Polsce i Polakom, to czy możemy spodziewać się masowych powrotów naszych rodaków z zagranicy?
– W przyszłym roku kryzys będzie mniej odczuwalny, powoli zaczną wracać dobre pensje, miejsca pracy, które się zamykały, znowu się otworzą i poprawi się sytuacja w budownictwie. Jednak nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Spektakularnych, masowych powrotów do kraju nie przewiduję.
Rozmawiała Anna Kalocińska, Wirtualna Polska