Rewolucja w białoruskiej "drogówce"
Rewolucyjne zmiany czekają milicję drogową na Białorusi. Już niedługo wszyscy funkcjonariusze tamtejszej "drogówki" będą wyłącznie oficerami. Do ich dyspozycji oddany zostanie najnowocześniejszy sprzęt techniczny.
18.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Każdy białoruski milicjant drogowy będzie musiał mieć wyższe wykształcenie. Jak podała białoruska telewizja, do wyposażenia wejdzie, m.in., aparat umożliwiający rozpoznanie na odległość kradzionego samochodu.
Milicjanci dostaną też nowe radary, które pozwolą rejestrować na video z jaką prędkością dany samochód się porusza. Niewykluczone, że białoruscy milicjanci nie będą pobierać pieniędzy za mandaty. Ewentualne kary trzeba będzie opłacać na poczcie.
Według białoruskiej telewizji, każdy właściciel auta za odpowiednią opłatą będzie mógł na tablicy rejestracyjnej samochodu mieć wypisane swoje nazwisko lub imię ukochanej kobiety. (and)