Religa: Piecha nie do zaakceptowania
Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha nie zastąpi Jerzego Millera na stanowisku prezesa NFZ. Takie rozwiązanie jest "nie do zaakceptowania do nikogo" - powiedział w Krakowie
dziennikarzom minister zdrowia Zbigniew Religa.
Zbigniew Religa powiedział, że Jerzy Miller ustąpi "w najbliższym czasie" i otrzyma propozycję objęcia "bardzo odpowiedzialnej funkcji w państwie".
Religa podkreślił, że stanowisko szefa NFZ odgrywa bardzo istotną rolę w polityce zdrowotnej i decydujące przy jego obsadzie będzie zdanie premiera. Jeśli premier uzna, że chce zmienić na tym stanowisku człowieka, to ja wyrażę zgodę- powiedział Religa.
Nie wiadomo, kiedy dojdzie do zmiany szefa NFZ, bo minister zdrowia nie ustalił jeszcze z premierem tego terminu.
Religa podkreślił, że Miller jest "mistrzem od prowadzenia spraw finansowych i wyprowadził NFZ na prostą". Zastrzeżenia ministra budzi jednak funkcjonowanie pionu medycznego NFZ i wprowadzane przez niego rozwiązania.
Uważam, że to dość słaby pion. W związku z tym, zmiany kadrowe w NFZ muszą być dość istotne. I przez to nie rozumiem wyłącznie zmiany prezesa, ale również wielu dyrektorów oddziałów - powiedział Religa.
Jako przykład błędnego rozwiązania minister podał decyzję NFZ, że w ośrodkach intensywnej terapii nie będzie on płacił za leczenie osób, które zmarły w ciągu pierwszych 12 godzin.
Miller po interwencji ministra zdrowia z takiego rozwiązania natychmiast się wycofał.
Moje osobiste stosunki z prezesem Millerem były i są w dalszym ciągu bardzo dobre. Uważam go za niezwykle wartościowego, mądrego człowieka. Ale to potężna instytucja, w której zmiany kadrowe są potrzebne- powiedział Religa.
Podkreślił, że odwołanie Millera "nie będzie ot, takie sobie". Zapewniam, że Jerzy Miller dostanie propozycję objęcia stanowiska równie ważnego jak to obecne- mówił Religa, nie zdradzając, o jakie stanowisko chodzi.
Na pytanie, czy wiceminister Bolesław Piecha zastąpi Jerzego Millera, a Miller przejdzie do Ministerstwa Zdrowia, Religa powiedział, że to rozwiązanie "nie jest do zaakceptowania przez nikogo".