Jestem studentem trzeciego roku informatyki w Bielsku Białej. Jestem w Stanach a dokładnie w Nowym Jorku już drugi miesiąc. Byłem naocznym świadkiem wydarzeń, które miały miejsce właśnie tutaj w Nowym Jorku. Od zdarzenia minęły już wprawdzie ponad 36h ale ja wciąż widzę to jak na dłoni.
Jak wszyscy studenci przyjechałem tutaj do pracy. Jechałem z szefem firmy J&I Marble do pracy na Worren street , która mieści się zaledwie cztery ulice od World Trade Center. Jadąc przez Brooklyn zauważyliśmy dym , zatrzymaliśmy się i zaledwie wyszliśmy z samochodu, gdy drugi samolot uderzył w budynek.
Jerry (szef) wszedł do sklepu i po pól godzinie wyszedł mówiąc, ze jeden z samolotów uderzył w Pentagon. Pomyślałem WOJNA - ale na szczęście się myliłem. Zdążyłem zrobić dwa zdjęcia stojącego jeszcze WTC. Wszystkie dostarczę WP najszybciej jak to będzie możliwe.
Marek Owczarczyk