Udało mi się jeszcze we wtorek wysłać e-maile do Polski do przyjaciół, którzy mogli skontaktować się z moją rodzina. Chciałem najpierw skorzystać z telefonu, ale nic nie funkcjonowało.
Między godziną 9:30 a 12:00 nastąpiła kompletna cisza - tylko jedna stacja nadawała CBS. Natychmiast zostały ewakuowane i zamknięte wszystkie wysokie budynki, szkoły, muzea, tunele, mosty, metro, lotniska, wprowadzono wojskową kontrolę przestrzeni powietrznej (jedyne samoloty jakie można było zobaczyć nad Nowym Jorkiem to wojskowe F-16).
Loty międzynarodowe były kierowane do Kanady i Meksyku. Służby miejskie przystąpiły do akcji ratunkowej, dodatkowe ofiary w ich szeregach powstały w wyniku opóźnionego zawalenia się obu budynków.
Miasto pracuje nad usunięciem skutków ataku. Obecnie przywrócona została komunikacja miejska łącznie z metrem. Jedyny obszar jaki jest wyłączony z tego ruchu to południowa część Manhattanu poniżej ulicy 14.
Do szpitali trafiły osoby, które zostały ranne w wyniku ataku, ale w większości były to osoby, które znajdowały się na ulicach. Wznowienie ruchu powietrznego jest planowane na godz.12:00 w środę, ale to nic pewnego.
Guliani i Pataki apelują do nowojorczyków żeby nie kumulowali paniki i prowadzili życie jak co dzień. Prezydent mówi o wojnie i zdecydowanie potwierdza, że Ameryka odpowie na te ataki z odpowiednią siłą bez pośpiechu, a ci którzy dokonali zamachu zostaną znalezieni i ukarani.
Zamachowcy prawdopodobnie użyli noży do sterroryzowania obsługi samolotów i grozili użyciem bomb. Jeden z czterech samolotów, ten który rozbił się w Pennsylvanii zmierzał na Washington (Kapitol? Biały Dom?). Krąży plotka, że nie doleciał bo został zestrzelony przez siły powietrzne USA.
Ogromna tragedia, ofiary będą liczone w tysiącach (jeśli nie w dziesiątkach tysięcy). Podąży za nią refleksja czy to się musiało stać, czy można było temu zapobiec jeśli nie na poziomie regularnych kontroli to przynajmniej na poziomie kontroli ruchu.
Przecież te samoloty zmieniły kursy i korytarze powietrzne. Z jednej strony złość i nieugiętość wobec terrorystów z drugiej bliżej nie określony wstyd, że nie udało się temu zapobiec. Ameryka z pewnością tego nie daruje.
Adam M. Drupka New York 9/12/2001