Relacje mediów irytują Busha
Prezydent USA George W. Bush jest mocno zirytowany relacjami amerykańskich mediów z wojny z Irakiem i ich ciągłymi pytaniami o czas trwania konfliktu - przekazały w piątek anonimowe źródła w administracji waszyngtońskiej.
"Sądzę, że prasa do pewnego stopnia krzywdzi (prezydenta)" - powiedział przedstawiciel administracji Busha, który prosił o zachowanie anonimowości. Dodał, że prezydent traktuje krytyczne uwagi na temat działań wojsk amerykańsko-brytyjskich w Iraku jako "głupie i nie odpowiadające faktom".
"Jest różnica pomiędzy pytaniem 'jakie są wasze przypuszczenia odnośnie długości wojny', a 'dlaczego ta wojna jeszcze się nie skończyła' - powiedział w piątek rzecznik Białego Domu Ari Fleischer.
Rzecznik zauważył, że w czasie wojny w Afganistanie nikt nie stawiał pytań o czas trwania konfliktu oraz termin jego zakończenia. "Prezydent stoi na stanowisku, że wojna powinna trwać tyle czasu, ile musi" - dodał Fleischer.
Prasa amerykańska nasiliła w piątek krytykę amerykańskiej operacji w Iraku. Jednocześnie przedstawiciele władz wojskowych USA poinformowali, że działania przeciw reżimowi Saddama Husajna potrwają dłużej niż wstępnie planowano. (aka)