Rakiety Roland nie zostały zniszczone?

Takie informacje podał korespondent telewizji TVN 24, powołując się na nieoficjalne źródło w polskim dowództwie w Iraku.

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Czesław Piątas powiedział, że polscy żołnierze w Iraku "błędnie ocenili" znalezisko - francuskie rakiety, o których informowali, że najprawdopodobniej pochodzą z 2003 roku. Zapowiedział, że ci, którzy za to odpowiadają, poniosą konsekwencje.

W każdym przypadku znalezienia w Iraku broni i sprzętu wojskowego polscy żołnierze będą konsultować się z państwami, które były producentami - dodał gen. Piątas.

Piątas poinformował, że polecił, by specjalny zespół z wielonarodowej dywizji z Iraku konsultował się z państwami, które były producentami znalezionego sprzętu oraz, by wydłużyć czas między znalezieniem danego uzbrojenia, a jego zniszczeniem.

Piątas potwierdził, że rakiety Roland były wyprodukowane wcześniej, niż w 2003 roku, a komunikat rzecznika MON, że data produkcji to 2003 rok, bazował na danych z Iraku. Piątas ujawnił, że polscy żołnierze z Iraku, którzy błędnie ocenili napis 2003 na rakietach Roland, jako rok produkcji, będą podlegać konsekwencjom dyscyplinarnym.

W piątek rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Eugeniusz Mleczak poinformował o odnalezieniu przez polskich żołnierzy pod Al Hillą czterech rakiet francusko-niemieckiej produkcji Roland 3, które miały być wyprodukowane w 2003 roku. Tego samego dnia wieczorem francuski MSZ zdementował tę informacje. W sobotę powtórzył to prezydent Chirac mówiąc, że do Iraku nie mogły trafić rakiety wyprodukowane w tym roku, ponieważ nie produkuje się ich już od 15 lat.