Kobieta wyszła z domu we wtorek wieczorem. W środę po południu płacz gromadki zaalarmował sąsiadów, którzy zawiadomili policję i opiekę społeczną. Całą czwórkę przewieziono do szpitala.
Były głodne, brudne i zaniedbane, u najmłodszych stwierdzono wszy i gnidy. Nie wymagają jednak leczenia szpitalnego, w szpitalu pozostały na noc, a dziś mają zostać przekazane pod opiekę ich babci - powiedział policjant.
Z ustaleń policji wynika, że poszukiwana kobieta, poza porzuconą czwórką, ma też pięciolatka, którego zabrała ze sobą i nastolatka, nad którym opiekę prawną sprawuje babcia. (mk)