Ukraińskie media alarmują. Putin ma groźny plan
Władimir Putin chce spróbować stworzyć antyzachodnią koalicję państw m.in. z Azji i Afryki. Wykorzystał do tego obchody Dnia Marynarki Wojennej w Rosji.
Dzień Marynarki Wojennej to cykliczne święto rosyjskiej floty, szczególnie popularne w czasach sowieckich, w latach 70. XX wieku. W 2017 roku Władimir Putin ponownie nadał temu świętu charakter państwowy. Jest ono obchodzone w całej Rosji, lecz najważniejsza część uroczystości odbywa się w Petersburgu, gdzie okręty wojenne przepływają rzeką Newą do bazy sił morskich w mieście Kronsztad, położonym na wyspie Kotlin w Zatoce Fińskiej - przypomniał brytyjski resort obrony w najnowszej aktualizacji wywiadowczej.
Putin wykorzystał obchody do straszenia Zachodu. W przemówieniu do marynarzy powiedział, że USA mogą wywołać kryzys rakietowy w stylu zimnej wojny. Podkreślił, że ważne cele w Rosji znajdą się wówczas w zasięgu (amerykańskich) rakiet, a obiekty państwowe i wojskowe oraz ważne obiekty przemysłowe mogłyby zostać trafione w ciągu 10 minut. Zapowiedział reakcję Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie jest wojna o terytorium? "Targowanie się nie załatwia sprawy"
Jak wskazuje agencja Unian, powołując się na raport Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), Putin szuka sojuszników w walce z Zachodem. W serwisie wiadomosci.radiozet.pl czytamy, że "dyktator z Kremla wykorzystał tegoroczne obchody tego święta, aby podjąć próbę zmontowania antyzachodniej koalicji".
W wydarzeniu wzięło udział 31 krajów, z których większość można traktować jako wrogie bądź sceptyczne wobec USA i NATO. Wśród nich byli przedstawiciele między innymi Azerbejdżanu, Wenezueli, Wietnamu, Kuby, Libii, Birmy, Syrii, Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i RPA.
Radio Zet, powołując się na ukraińskie media, zauważa, że "taki sojusz miałby w zamierzeniu Putina stanowić właśnie alternatywę dla NATO".
Źródło: PAP/radiozet.pl/ISW
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski