PSL ustąpi minimalnie ws. reformy KRUS

Według niego ustępstwa mogłyby dotyczyć zmniejszenia wielkości gospodarstw, dla których składka byłaby wyższa oraz zmiany kwoty, którą można zarobić poza rolnictwem bez konieczności rezygnacji z ubezpieczenia w KRUS.

We wtorek w radiowych "Sygnałach Dnia" Kłopotek przyznał, że "projekt Ministerstwa Rolnictwa, autorstwa ministra Marka Sawickiego, nie przewiduje radykalnej zmiany, natomiast jest początkiem pewnych zmian", jeśli chodzi o zmiany funkcjonowania KRUS.

Zdaniem posła PSL jest jeszcze "pewna granica, pewien obszar do zbliżenia się" między oczekiwaniami Platformy, a tym, co chce PSL.

We wtorek rząd ma zająć się przygotowanym przez resort rolnictwa projektem zmian w ustawie o ubezpieczeniu społecznym rolników, który dotyczy zmian w KRUS. Zakłada on zróżnicowanie składki na ubezpieczenie rolników w zależności od wielkości gospodarstwa.

Najniższa składka na KRUS wynosi obecnie (i to się nie zmieni) 63,6 zł miesięcznie (dla gospodarstw poniżej 50 ha), najwyższa (gospodarstwa pow. 300 ha) ma wynosić 305 zł miesięcznie. Projekt dwukrotnie podnosi też granicę zarobków pozarolniczych, które uprawniają do pozostania w KRUS - z 2755 zł do 5510 zł rocznie.

Jeszcze o ten jeden kroczek Polskie Stronnictwo Ludowe najprawdopodobniej w dalszej rozmowie z naszym partnerem koalicyjnym może się posunąć, a ten kroczek polegałby na tym, że należy ewentualnie rozważyć obniżenie tego progu 50 ha, jak również zastanowić się, czy warto podnosić tzw. kwotę, którą można zarobić poza rolnictwem nie wypadając z KRUS-u, czy warto, czy może jednak utrzymać, albo niewiele podnieść - powiedział Kłopotek.

Dalszych zmian w KRUS oczekuje premier Donald Tusk, który w poniedziałek wieczorem w TVN24 mówił, że projekt, który różnicuje wysokość składki na ubezpieczenie w zależności od wielkości gospodarstwa, to pierwszy, choć nadal niewystarczający etap. Według premiera docelowo składka powinna być ustalana w relacji do dochodów rolnika.