Przyszedł czas na Jamrożego
Były prezes PZU SA Władysław Jamroży
zasiądzie w środę na ławie oskarżonych stołecznego sądu pod
zarzutem działania na szkodę spółki PZU i spowodowania w niej
niemal 11 mln zł strat.
13.04.2004 | aktual.: 13.04.2004 13:30
48-letniemu Jamrożemu, który jest w areszcie od maja 2002 r., grozi do 10 lat więzienia.
Działał na szkodę PZU?
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie zarzuca mu, że od sierpnia 1998 r. do końca kwietnia 1999 r. działał na szkodę spółki PZU, głownie przez "niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku należytej dbałości o jej mienie". Miało to polegać na zaniechaniu obowiązku rzetelnej weryfikacji przedkładanej dokumentacji dotyczącej zakupywanych dla PZU nieruchomości w: Białymstoku, Łodzi, Morach, Nowym Sączu, Opolu, Szczecinie, Warszawie, Włocławku i Wrocławiu po zawyżonych cenach, w wyniku czego spółka straciła 10 mln 834 tys. 882 zł.
Media donosiły, że Jamroży akceptował zakupy spółki-córki PZU SA PZU Development, która nabywała - po sztucznie zawyżonych cenach - grunty w różnych regionach kraju. Różnica w cenie trafiała do pośredników, którzy dzielili się z pracownikami PZU organizującymi transakcje. Według mediów, jedną z transakcji, przy której nieprawidłowości miał dopuścić się Jamroży, jest sprawa działki w Morach pod Warszawą. Za zawyżoną cenę ponad 1,5 mln dolarów PZU miał tam kupić półhektarową działkę. Gazety doniosły, że wątpliwości prokuratury wzbudziła też cena gruntu w centrum Warszawy, na którym PZU postawił budynek swojej centrali.
Akt oskarżenia przeciwko Jamrożemu i dziewięciu innym osobom prokuratura przesłała do sądu w czerwcu 2003 r. Pozostali oskarżeni to m.in. pośrednicy, ale też inni byli członkowie kierownictwa PZU.
Jamroży oraz dwaj inni oskarżeni są w areszcie; wobec innego oskarżonego zastosowano 150 tys. zł kaucji i zakaz opuszczania kraju. Na poczet ewentualnych grzywien zabezpieczono konta złotówkowe i walutowe oskarżonych o łącznej równowartości 847 tys. zł. Akta śledztwa liczą 76 tomów plus 13 tomów załączników.
Do odrębnego prowadzenia prokuratura wyłączyła wątki: niedopełnienia obowiązków przez członków Rady Nadzorczej PZU, nadużycia uprawnień przy gospodarowaniu mieniem przez zarząd PZU Development, zawarcia przez PZU niekorzystnych umów co do działalności reklamowej, zawarcia niekorzystnych umów z Rondo ONZ Project Development i Hochtief Project Development, przekroczenia budżetu inwestycyjnego przy niektórych budowach oraz co do "innych nieprawidłowości" w PZU.
Duet Jamroży i Wieczerzak
Jamroży, z wykształcenia lekarz, był prezesem PZU SA od 1998 do początku 2000 r. Jego działalność, zwłaszcza w związku z prywatyzacją spółki PZU, budziła wiele kontrowersji - była powodem licznych doniesień do prokuratury i śledztw. Część posłów Sejmu ubiegłej kadencji chciała powołania komisji śledczej do zbadania działań Jamrożego. Sam Jamroży - wraz z rekomendowanym przez siebie szefem PZU Życie Grzegorzem Wieczerzakiem (od maja 2003 r. trwa jego proces) - rewanżował się, sugerując, że skorumpowani są jego przeciwnicy.
Głośno o PZU i Jamrożym (oraz Wieczerzaku) stało się na początku 2000 r., gdy próbowali sprzedać Deutsche Bankowi należące do PZU akcje banku BIG BG. Wywołało to konflikt z ówczesnym ministrem skarbu Emilem Wąsaczem. Minister sprzedał za ponad 3 mld zł 30 proc. akcji PZU międzynarodowemu konsorcjum Eureko i BIG BG. Gdyby Deutsche Bank przejął BIG, pośrednio stałby się inwestorem w PZU, wbrew planom resortu skarbu. Wąsacz doprowadził do zawieszenia Jamrożego i Wieczerzaka w zarządzie PZU.
Konflikt doprowadził do odejścia Jamrożego, który został prezesem Totalizatora Sportowego. Przeciw jego nominacji protestował ówczesny minister finansów Leszek Balcerowicz. W lutym 2001 r. kierowany przez Jamrożego zarząd rozstrzygnął na korzyść amerykańskiej firmy G-Tech przetarg na operatora lottomatów dla Totalizatora. Wcześniej wokół przetargu powstał konflikt między byłym ministrem finansów Jarosławem Baucem a byłym ministrem skarbu Andrzejem Chronowskim.
Śledztwo w sprawie domniemanej korupcji przy przetargu na operatora lottomatów dla Totalizatora Sportowego wszczęła łódzka prokuratura. Postępowanie wszczęto po interwencji w prokuraturze Bauca, który miał uzyskać informacje o nieprawidłowościach przy przetargu od byłego amerykańskiego ambasadora w Niemczech.
We wrześniu 2000 r. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że działania Jamrożego i Wieczerzaka zakłóciły przebieg prywatyzacji PZU. W raporcie NIK napisano, że Jamroży, zawierając tajne umowy, wspomagał Deutsche Bank w próbie przejęcia kontroli nad BIG BG. NIK podała, że 4 listopada 1999 r., czyli dzień przed podpisaniem przez ministra Skarbu Państwa umowy z Eureko i BIG BG na sprzedaż im 30% akcji PZU SA, Jamroży podpisał umowę z Deutsche Bankiem na sprzedaż akcji BIG Banku Gdańskiego, znajdujących się w posiadaniu PZU SA.